Biolodzy - specjaliści od nietoperzy, którzy na co dzień obsługują nietoperzową linię pomocową PTOP "Salamandra" są już w gotowości - za chwilę rozpocznie się pracowity dla nich okres. Ich telefon na razie dzwoni kilka razy dziennie, ale eksperci przewidują, że za chwilę rozgrzany będzie do czerwoności. Już wkrótce bowiem ruszy wiosenna migracja nietoperzy. Naukowcy podpowiadają, jak zachować się, gdy latający gość zabłądzi i wpadnie do naszego mieszkania.

Reklama

Za kilka dni na niebie zaroi się od nietoperzy

Eksperci podkreślają, że niektóre nietoperze aktywne są mniej więcej od miesiąca, rozpoczęły już polowania na wczesnowiosenne owady i przelatują do letnich miejsc bytowania. Za moment będzie ich na niebie znacznie więcej.

"Za kilka dni (od około 27 marca 2024 roku) temperatura zarówno w dzień, jak i po zmroku na większości obszaru naszego kraju będzie przekraczała 10 stopni Celsjusza. To oznacza, że nawet gatunki najbardziej ciepłolubne zaczną się powszechnie budzić i definitywnie opuszczać zimowiska" - czytamy w informacji zamieszczonej w mediach społecznościowych PTOP "Salamandra".

Reklama

Jak dodają naukowcy, podczas przelotów, których długość może znacznie przekraczać 2000 kilometrów (na przykład z Hiszpanii do krajów bałtyckich), każdej nocy przed świtem muszą sobie znaleźć kryjówkę na dzień.

Reklama

"Czasami wybór nie jest najtrafniejszy. Spragnieni wiosny ludzie zaczynają pozostawiać na noc uchylone okna, co bywa przez latające ssaki traktowane jako zaproszenie" - piszą eksperci w swoim poście i dodają, że większość nietoperzy, jaka w tym czasie wleci do ludzkich mieszkań pozostanie niezauważona – schowają się w fałdach zasłon czy za szafą i kolejnej nocy, gdy tylko gospodarze wyłączą światło i pójdą spać, przez to samo uchylone okno polecą w dalszą podróż. Jednak w wypadku wykrycia nieproszonego gościa, reakcje ludzi bywają bardzo różne.

Nietoperz wleciał do domu. Co robić?

Coraz więcej Polaków wie co robić w takich sytuacjach, albo szybko znajduje odpowiednie wskazówki w internecie. Jak dodają naukowcy z PTOP "Salamandra", w wielu wypadkach pomaga straż gminna. Podkreślają jednocześnie, że nietoperzy nie należy się bać: nie wplątują się we włosy, nie będą próbowały nas gryźć (o ile nie chwycimy takiego zwierzęcia dłonią i nie będziemy trzymać, mimo że się wyrywa) a zarażenie się w Polsce od nietoperza europejską wścieklizną nietoperzową lub jakąkolwiek inną chorobą jest znikomo małe.

Eksperci podpowiadają, co zrobić, gdy nietoperz wleci wiosną do mieszkania. "Jeśli jest noc i zwierzę fruwa - należy zamknąć drzwi do innych pomieszczeń, wyłączyć światło, szeroko otworzyć okno i poczekać, aż wyleci". Naukowcy podkreślają, że wszystkie te kroki są potrzebne; na przykład przy włączonym świetle szansa, że zwierzę samo opuści lokal, jest znacząco mniejsza.
Badacze podpowiadają także, że jeśli nietoperz gdzieś leży lub wisi, warto złapać go do kartonika i wypuścić po zmroku.

A w przypadkach nietypowych (gdy na przykład nietoperz miał styczność z kotem albo jest ranny, osłabiony lub z innych przyczyn nie można go uwolnić) należy się skonsultować ze specjalistą.

Można to zrobić między innymi pod numerem nietoperzowej linii pomocowej Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra": 604 83 65 83, pod którym przez całą dobę 365 dni w roku dyżurują eksperci.