Duchowny pisał wulgarne wiadomości

Do skandalu z udziałem ks. Andrzeja Dębskiego doszło w 2022 roku. "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że pisał on do nieznanej mu internautki obsceniczne i wulgarne wiadomości. "Będziesz prywatną szmatą", "Zabiera, zapraszam, zaskoczę, zadowolę, zaspokoję"– to tylko niektóre z tych delikatniejszych.

Ks. Dębski pełnił wówczas funkcję rzecznika kurii. Był też wykładowcą Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego, kapelanem Jagiellonii Białystok, prowadził programy telewizyjne, w tym również te dla dzieci. Już po pierwszej publikacji "Wyborczej" został zawieszony w obowiązkach rzecznika kurii.

Reklama

Ks. Andrzej Dębski został wtedy pozbawiony prawa do wykonywania posług duszpasterskich oraz noszenia stroju duchownego. Dodatkowo przełożeni nakazali mu udanie się na terapię oraz podjęcie pokuty. Od duchownego odcięła się też Jagiellonia Białystok, a telewizja zerwała z nim współpracę.

Reklama

Duchowny w oświadczeniach publikowanych przez kurię przepraszał i twierdził, że odbył już pokutę. Pod koniec ubiegłego roku rozeszła się wiadomość, że chciałby wrócić do pełnienia obowiązków duchownego.

Kara dla byłego rzecznika kurii

Ostateczna decyzja należała do Watykanu. "Zakończyło się postępowanie w sprawie byłego rzecznika kurii. Do przeprowadzenia procesu zostali powołani sędziowie spoza archidiecezji białostockiej. Akta procesowe zostały przesłane do Stolicy Apostolskiej, która wypowiedziała się w sprawie i przesłała odpowiednie instrukcje" - napisał w oświadczeniu ks. Ireneusz Korziński, kanclerz kurii.

Karą ma być czteroletni "zakaz publicznego podejmowania wszystkich czynności władzy święceń", czyli m.in. sprawowania sakramentów i noszenia stroju duchownego.

Kanclerz dodał też na koniec: "Arcybiskup Józef Guzdek, metropolita białostocki, jeszcze raz przeprasza wszystkich za zgorszenie wywołane przez tego kapłana".