Spisek w Kurii Rzymskiej

Najnowsza książka papieża Franciszka ma premierę 3 kwietnia 2024 roku. Wywiad-rzeka ma nazwę "El sucesor" (Następca). Franciszek opowiada w niej historię z 23 marca 2013 roku, kiedy to w Castel Gandolfo otrzymał dokumenty od swojego poprzednika – Benedykta XVI. W imieniu papieża-emeryta opracowali je kardynałowie Julian Herranz Casado, Jozef Tomko i Salvatore de Giorgi.

Jak przytacza KAI, Franciszek odkrył wówczas spisek, w który zaangażowani byli głównie mężczyźni "z drugiego rzędu". Ich działania były skierowane m.in. przeciwko późniejszemu kard. Pietro Parolinowi. Celem spiskowców było uniemożliwienie kard. Parolinowi objęcia stanowiska nowego sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej. Przypomnijmy, w październiku 2013 roku zastąpił on na tym stanowisku kard. Tarcisio Bertone.

Reklama

Franciszek precyzuje, że niektórzy urzędnicy Kurii "drugiego rzędu" brali udział w spisku. Papież Benedykt XVI podczas swojego pontyfikatu miał przenieść niektórych z nich, a także zalecił swojemu następcy dokonanie dalszych zmian personalnych. Papież nie wymienia w książce nazwisk i funkcji tych osób, lecz podkreśla, że dokonał tych zmian.

Reklama

Nowa książka papieża Franciszka

Książka "El sucesor", w którym Franciszek opowiada o swoich relacjach z poprzednikiem Benedyktem XVI, powstał z rozmów papieża z dziennikarzem Javierem Martinezem-Brocalem. Według wydawcy, treść pracy składa się zarówno z dosłownych, jak i zredagowanych treści rozmów.

W książce papież Franciszek zaprzecza również, że zmienił swój własny kurs polityki kościelnej po śmierci Benedykta XVI 31 grudnia 2022 roku. Kontynuowałem (pontyfikat – red.) w ten sam sposób. I zawsze pamiętałem o nim (Benedykcie XVI – red.) – powiedział.

Franciszek zdradził również, że nie planuje żadnych fundamentalnych zmian w obecnych zasadach wyboru swojego następcy. Nie ma nic na rzeczy – uciął.

Głowa Kościoła katolickiego wspomniała też o zasadach wyboru papieża: Niczego nie zmieniłem, ponieważ sprawa wydaje mi się drugorzędna. Mechanizm działał bardzo dobrze podczas dwóch konklawe, w których brałem udział. (…) Być może miałoby sens zmienić kilka rzeczy. Ale nie wydają mi się one pilne i na razie nie muszę się im poświęcać – stwierdził Franciszek.

"Wykorzystywano Benedykta XVI przeciwko mnie"

To nie pierwszy raz, gdy papież Franciszek zdradza kulisy z początku swojego pontyfikatu. W marcu "Corriere della Sera" zamieścił na swojej stronie internetowej fragmenty autobiografii papieża Franciszka. "Życie. Moja historia w Historii" to wywiad-rzeka, który przeprowadził włoski dziennikarz Fabio Marchese Ragona.

Papież Franciszek wskazał, że Benedykt XVI po swojej abdykacji "przyrzekł bezwarunkowy szacunek i posłuszeństwo swojemu następcy". "Zasmuciło mnie, gdy w następnych latach, postać emerytowanego papieża wykorzystywano dla celów ideologicznych i politycznych przez ludzi pozbawionych skrupułów, którzy, nie przyjąwszy jego rezygnacji, myśleli o osobistych korzyściach, nie przejmując się dramatyczną groźbą rozłamu w Kościele" – czytamy.

Franciszek podkreśla, że to on przekonał emerytowanego papieża, by ten nadal mieszkał w Watykanie, a nie w Castel Gandolfo. "Uznaliśmy obydwaj, że będzie lepiej, jeśli nie będzie żył na uboczu, jak pierwotnie zamierzał, lecz że będzie spotykał się z ludźmi i uczestniczył w życiu Kościoła" – wyjaśnił.

"Niestety, na niewiele się to zdało (…). Przez 10 lat polemiki nie ustawały i zaszkodziły nam obu" – podsumował.