Jak informuje mazowiecka policja, od początku roku tylko na drogach powiatu płońskiego doszło do 12 zdarzeń drogowych z udziałem dzikich zwierząt. Miały one miejsce zarówno na drogach krajowych, wojewódzkich, jak i powiatowych oraz gminnych. Aż do pięciu tego typu zdarzeń doszło w samym kwietniu. W czterech przypadkach były to zderzenia samochodów z sarnami, a w jednym - z łosiem.
Wypadek z udziałem łosia. "Zahaczyła o zwierzę"
Ostatnie miało miejsce w okolicy Grąbczewa (Mazowieckie). Dyżurny policji dostał zgłoszenie o martwym łosiu.
- W zwierzę, które prawdopodobnie wcześniej uczestniczyło w zdarzeniu drogowym, uderzyło osobowe renault. Kierująca autem 48-latka w ostatniej chwili zauważyła przeszkodę i próbowała ominąć, jednak bezskutecznie. Pomimo zjechania częściowo na pobocze, zahaczyła o nie. Na szczęście doszło tylko do niewielkich uszkodzeń pojazdu, a samej kierującej nic się nie stało - przekazała w komunikacie komisarz Kinga Drężek-Zmysłowska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Płońsku.
- Apelujemy do kierowców by przejeżdżając w godzinach wieczornych i o świcie w okolicach lasów, łąk, czy pól uprawnych, gdzie mogą pojawić się dzikie zwierzęta, zachowali szczególną ostrożność. Widząc znak drogowy A-18b "uwaga na dzikie zwierzęta" warto zdjąć nogę z gazu i w czasie jazdy obserwować pobocze - dodała policjantka.
Podkreśliła, że jeśli zobaczymy przebiegające przez drogę zwierzę należy zachować czujność i zwolnić. Sarny, jelenie i dziki żyją w stadach i za pojedynczym osobnikiem mogą podążać kolejne.
Gdy dojdzie do zderzenia. Co robić?
- Gdy już, niestety, dojdzie do potrącenia, w pierwszej kolejności musimy zabezpieczyć miejsce zdarzenia przez wystawienie trójkąta ostrzegawczego. Następnie należy wezwać pomoc i poprosić policję o zawiadomienie służb leśnych w celu udzielenia pomocy rannemu zwierzęciu lub usunięcia go z drogi - powiedziała komisarz Kinga Drężek-Zmysłowska.
Uczuliła także, by nie zostawiać rannego czy martwego zwierzęcia na jezdni.