13-latka urodziła na szkolnej wycieczce

O sprawie pisze "Fakt", którego dziennikarz dotarł do rodziny dziewczynki i jej chłopaka, a także rozmawiał z sąsiadami. 13-latka jest uczennicą szkoły podstawowej w Sochaczewie. Według jej rówieśników jest bezkonfliktowa. Dorośli z kolei twierdzą, że to cicha i spokojna dziewczyna.

13-latka wraz ze swoją mamą mieszka na jednym z osiedli w Sochaczewie. Sąsiedzi twierdzą, że zanim wyszło na jaw, że jest w ciąży, widywali ją codziennie. Później sytuacja się zmieniła.

Reklama

- Dziewczynka praktycznie nie wychodzi z domu – mówili "Faktowi" sąsiedzi dziewczynki.

Tłumaczą to tym, ile przeszła i jak bardzo w ciągu zaledwie kilku dni zmieniło się jej życie. Jak dodają, nie przypuszczali, że jest w ciąży.

- Powiem szczerze, że w życiu bym się nie spodziewała, że dojdzie do czegoś takiego na naszym osiedlu. Też jestem matką i mam dzieci, ale takich rzeczy jeszcze nie widziałam, jak żyję. No, ale tak to jest, jak się pozwala na wiele swoim dzieciom – stwierdziła jedna z mieszkanek.

"To wciąż tylko dzieci"

Reklama

"Fakt" dotarł do osób, które wiedzą więcej w tej sprawie. 15-latek, który ma być ojcem dziecka, mieszka w klatce obok. Razem z dziewczyną spotykali się od dłuższego czasu.

- Znali się od dwóch lat. Bardzo często przesiadywał u niej w domu. Jakiś czas temu, po sąsiedzku mieszkała tam jego babcia. Wychodził z domu pod pretekstem, że idzie do babci, a szedł do tej dziewczyny. Podobno u niej nocował, a jej mama na to się godziła – zdradzili w rozmowie z dziennikiem mieszkańcy osiedla.

Jak dodają, 15-latka wychowuje jego mama. - Podchodziła do niego jak do dorosłej już osoby. Skończyło się tak, że dzieci robiły, co chciały, mając na to przyzwolenie. A to wciąż tylko dzieci. Nie przewidują konsekwencji swoich czynów – stwierdzili.

Sprawą zajął się Urząd Gminy w Sochaczewie, który sprawuje nadzór nad szkołą, w której uczy się dziewczynka oraz sąd rodzinny. Z informacji, którą otrzymał "Fakt" z sądu, w rodzinie 13-latki nie były prowadzone procedury niebieskiej karty, a w stosunku do dziewczynki nie toczyły się uprzednio sprawy opiekuńcze.

Służby muszą szczegółowo prześwietlić sytuacje rodzinne dziewczynki i chłopca, a także sprawdzić, czy nie doszło do wychowawczych zaniedbań.