Minister sprawiedliwości uznał na antenie TVN24 zachowanie Obajtka za arogancję. - I policja, i prokuratura wykorzystały wszystkie możliwości i wszystkie te lokalizacje, do których można było doręczyć (wezwanie), łącznie z korespondencją mailową. Myślę, że wszystko wskazuje na bardzo jasne intencje pana Obajtka, żeby nie być przesłuchanym przed wyborami do Parlamentu Europejskiego - ocenił Bodnar.
Zaznaczył przy tym, że procedury uchylenia immunitetu - jeśli pojawią się zarzuty - obowiązują także w Parlamencie Europejskim. - Myślę, że ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Myślę, że prędzej czy później ta odpowiedzialność będzie także dotyczyła pana Daniela Obajtka. Tym bardziej, że toczą się już trzy główne śledztwa: dotyczące połączenia Lotosu z Orlenem, zawyżania cen benzyny i zaliczki na zakup ropy. Są także mniejsze sprawy dotyczące składania fałszywych zeznań, sprawa dotycząca odmowy wstępu do Orlenu dla kontrolerów NIK. Myślę, że prędzej czy później pan Daniel Obajtek spotka się z wymiarem sprawiedliwości - powiedział szef MS.
"Formalnie nie zostałem powiadomiony"
Daniel Obajtek, ubiegający się o mandat europosła z ramienia PiS, nie stawił się we wtorek na przesłuchaniu przed komisją; tłumaczył, że "formalnie nie został powiadomiony o tym przesłuchaniu", a o tym, że został "zaproszony do udziału w przesłuchaniu komisji, dowiedział się z informacji medialnych". Zadeklarował, że oczekuje na udział w posiedzeniu komisji w wyznaczonym terminie, już po kampanii wyborczej do PE. Oświadczył też, że poinformuje komisję o adresie do doręczenia wezwania - będzie to adres jego pełnomocnika.
Według szefa komisji Michała Szczerby, Obajtek został skutecznie powiadomiony o wezwaniu na posiedzenie komisji, co potwierdził w skierowanym do niego oświadczeniu w mediach społecznościowych. W związku z tym grupa członków komisji z koalicji rządzącej zgłosiła wniosek o wystąpienie do Sądu Okręgowego w Warszawie o nałożenie 3 tys. zł kary porządkowej na świadka za niestawienie się bez usprawiedliwienia na przesłuchanie. Szczerba zapowiedział ponowne wezwanie Obajtka przed komisję na 5 czerwca; zastrzegł, że jeśli były prezes Orlenu ponownie się nie stawi, zostanie skierowany wniosek do sądu o jego zatrzymanie i areszt.