Przeterminowana żywność i brud. Alarmujące doniesienia
O sprawie informuje Wirtualna Polska. "Przeterminowane mięso, zepsute zamrażarki i pleśń w oknach. Poza tym ogólny brud, wszechobecne muchy, szczątki owadów na sprzęcie kuchennym i brak uprawnień do pracy przy żywności. W takich warunkach przygotowywana była żywność dla pacjentów dwóch szpitali, w tym Mazowieckiego Szpitala Onkologicznego. Sanepid nie poinformował szpitala, bo – jak twierdzi – prawo na to nie pozwala" – czytamy. Jak wynika z ustaleń dziennikarzy, ta sama firma była odpowiedzialna za przygotowanie posiłków dla pacjentów szpitala WIM w Legionowie.
WP podaje, że w czerwcu 2024 r. służby sanitarna przeprowadziły niezapowiedzianą kontrolę w firmie cateringowej. Zajmowała się ona przygotowywaniem posiłków dla pacjentów szpitali onkologicznego w Wieliszewie oraz wojskowego w Legionowie.
Kontrolę przeprowadziły inspektorki z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej (PSSE) w Legionowie oraz z Wojskowego Ośrodka Medycyny Prewencyjnej – Modlin w Nowym Dworze Mazowieckim (dotyczyła żywienia serwowanego w placówce medycznej prowadzonej przez wojsko).
Fatalna żywność dla pacjentów. Przeprowadzono kontrolę
Przeprowadzona kontrola ujawniła szereg nieprawidłowości w pomieszczeniu wspomnianej firmy cateringowej, w którym przygotowywano posiłki dla pacjentów tych dwóch szpitali.
Przeterminowane mięso, zepsute zamrażarki, pleśń w oknach, wszechobecne muchy, szczątki owadów na sprzęcie kuchennym, ogólny brud i nieporządek oraz brak uprawnień do pracy przy żywności – wskazano w protokole.
Legionowski sanepid ukarał tego przedsiębiorcę mandatem w wysokości 500 zł, zaś on sam nie wniósł żadnych zastrzeżeń do ustaleń służb sanitarnych”
– Przecież nikt się nie zatruł – tłumaczyła dziennikarzom WP właścicielka firmy.
Przedstawiciele Wojskowego Ośrodka Medycyny Prewencyjnej – Modlin w Nowym Dworze Mazowieckim poinformowali pracowników szpitala wojskowego w Legionowie o nieprawidłowościach przy przygotowywaniu posiłków, ujawnionych w firmie cateringowej obsługującej tę placówkę. Władze placówki zdecydowały o zaprzestaniu korzystania z usług tego przedsiębiorcy.Doraźnie wybrali innego, aby zapewnić swoim pacjentom ciągłość opieki żywieniowej.
Natomiast dyrekcja szpitala onkologicznego w Wieliszewie o wynikach tej kontroli dowiedziała się nie od legionowskiego sanepidu, tylko od dziennikarzy WP.
"Informacji szpitalowi nie przekazano, bo nie ma przepisów pozwalających na informowanie kontrahentów kontrolowanych podmiotów o wynikach kontroli. Dotychczas sprawowano wzmożony nadzór nad wspomnianym obiektem ze względu na grupę odbiorców, do której trafia produkowana żywność i kontrole nie wykazywały stwierdzonych tym razem nieprawidłowości" - argumentował legionowski sanepid.
Mazowiecki Szpital Onkologiczny w Wieliszewie dalej korzysta z usług tej samej firmy.
"Kryminał". Ekspert dosadnie o warunkach przygotowywania posiłków
WP przytacza również opinie ekspertów w tej sprawie. Według nich podawanie w takich warunkach posiłków, zwłaszcza pacjentom onkologicznym, to kryminał i narażenie ich na bezpośrednie zagrożenie życia.
Wskazują jednak, że to nie szpital jest winny całej tej sytuacji, tylko firma dostarczająca dla jego pacjentów żywność. – Mamy systemowy kłopot z żywieniem w szpitalach. W ramach poszukiwania oszczędności rezygnuje się z własnych szpitalnych kuchni, tylko zleca zakup żywności na zewnątrz. Często decydująca jest cena. I mamy to, co mamy – ocenił w rozmowie z WP lekarz Jakub Kosikowski.