W środę, tuż przed godziną 6 rano, doszło do potrącenia 48-letniego mężczyzny na rondzie Tybetu w dzielnicy Wola. Kierowca SUV-a, który spowodował wypadek, natychmiast uciekł z miejsca zdarzenia. Wieczorem tego samego dnia Komenda Stołeczna Policji poinformowała o zatrzymaniu sprawcy, którym okazał się być Tomasz U., znany z wcześniejszej tragicznej katastrofy drogowej.
To nie pierwszy wypadek Tomasza U.
Według ustaleń PAP, zatrzymany mężczyzna to ten sam kierowca, który 25 czerwca 2020 roku spowodował poważny wypadek na moście Grota-Roweckiego. Wówczas prowadził autobus linii 186, który przewoził 40 pasażerów. Autobus przebił bariery ochronne i spadł z wiaduktu, co spowodowało śmierć jednej osoby oraz poważne obrażenia u 22 innych, w tym trzy w stanie krytycznym.
Skazanie za katastrofę na moście Grota-Roweckiego
Tomasz U. został oskarżony o naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i niedostosowanie techniki jazdy do panujących warunków. Prokuratura zarzuciła mu także, że był pod wpływem amfetaminy w chwili wypadku, a narkotyki znaleziono w skrytce kabiny kierowcy. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że oskarżony nieumyślnie spowodował katastrofę i celowo naruszył przepisy bezpieczeństwa. Wyrok obejmował 7 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Apelacje od wyroku
Wyrok sądu nie spotkał się z akceptacją wszystkich stron. Zarówno prokuratura, jak i obrońcy Tomasza U. oraz pełnomocnicy poszkodowanych w katastrofie, złożyli apelacje. Prokuratura uznała, że kara dla oskarżonego jest zbyt łagodna, a sąd błędnie uznał, że katastrofa była nieumyślna. Z kolei obrona Tomasza U. wniosła o złagodzenie wyroku i zmniejszenie nawiązek na rzecz firm poszkodowanych w wypadku, argumentując, że nie wszystkie kwalifikują się do takiej rekompensaty.
Oczekiwanie na decyzję Sądu Apelacyjnego
Sprawa została przekazana do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który wyznaczy termin rozprawy apelacyjnej. Na razie nie jest jasne, jakich zmian w wyroku można się spodziewać, ani kiedy zapadnie ostateczna decyzja w tej sprawie.