Ozdobne poduszki za ponad 500 zł, konsola za 2,8 tys. zł, stół z kamiennym blatem wart 40 tys. zł były m.in. na wyposażeniu gabinetu, który służył byłemu zarządowi PKN Orlen. Miały one zostać przekazane wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy i trafić na styczniową licytację, ale nie trafią. Obecne władze głowią się, co z meblami zrobić.
Tajny i cenny salonik
O istnieniu tego gabinetu nie wiedzieli nawet sami pracownicy paliwowego giganta. W warszawskiej siedzibie firmy mieści się salonik, gdzie były prezes PKN Orlen Daniel Obajtek i członkowie zarządu spółki przyjmowali gości. Gabinet został gustownie urządzony i tutaj goszczono m.in. arabskie delegacje czy ambasadorów. W sumie wartość mebli i dodatków wyceniono na 106 tys. zł.
Kiedy zmieniły się władze w Orlenie, obecny zarząd chciał luksusowe meble przekazać na cele charytatywne. Wybrano Fundację Wielkiej Orkiestry Świąteczne Pomocy. Zanim to jednak nastąpi, trzeba zrobić w gabinecie dokładną inwentaryzację. "Fakt" dotarł do wyceny. I tak np. biurko wyceniono na 7 tys. zł; fotel do biurka - na 4,4 tys. zł; dwa dywany okrągły i prostokątny - na 8,7 tys. zł; stół wraz z kamiennym blatem onyx - 40,7 tys. zł.
Co dalej z meblami z saloniku?
Okazało się, że zgodnie ze statutem Orlen, zarząd spółki zobowiązany jest uzyskać zgodę rady nadzorczej na zawarcie umowy darowizny o wartości przekraczającej 20 tys. zł. Nikt nie miał wątpliwości, że przekazanie na licytację jest dobrą decyzją. Pojawiły się jednak, obawy, że sprzęty mogą trafić... w ręce byłego zarządu. Dlatego od tego pomysłu odstąpiono.
Meble zostaną najprawdopodobniej przekazane więc do jednej z instytucji, której infrastruktura została zniszczona w trakcie jesiennej powodzi.
Co robi Daniel Obajtek?
Przypomnijmy, że Daniel Obajtek w latach 2018–2024 był prezesem Orlenu. Teraz to poseł do Parlamentu Europejskiego X kadencji - (od 2024.