Śledztwo koncentruje się na zmianie umowy, do której doszło w 2023 roku. Zarząd fabryki wprowadził mechanizm odroczonej płatności, który był korzystny dla amerykańskiego partnera. Jednocześnie Amerykanie od razu zyskiwali prawo własności do broni, co mogło narazić Fabrykę Broni na ryzyko finansowe.
Zarzuty posła Frysztaka
Poseł Konrad Frysztak, opierając się na doniesieniach portalu Onet, twierdzi, że mimo opóźnień w płatnościach, radomska fabryka nie przestawała wysyłać broni do USA. Jego zdaniem, decyzje byłego prezesa Wojciecha Arndta oraz obecnego prezesa Seweryna Figurskiego były niekorzystne dla spółki.
Obrona zarządu Fabryki Broni
Prezes Fabryki Broni Seweryn Figurski zaprzeczył medialnym doniesieniom. Oświadczył, że spółka nie straciła nawet jednego dolara, a wręcz przeciwnie – zarobiła miliony złotych. Figurski tłumaczy, że zmiana sposobu rozliczania była podyktowana dobrą współpracą, a opóźnienia w płatnościach wynikały ze spowolnienia rynku broni cywilnej w Ameryce. Zapewnił, że dług jest sukcesywnie spłacany.