Zdaniem archeologów inspiracją dla figur słynnej Terakotowej Armii znalezionej w grobowcu Pierwszego Cesarza w Xi'anie (czyt. Si-an) mogły być starożytne greckie rzeźby, a może nawet greccy rzeźbiarze uczyli w III w. p.n.e. chińskich rzemieślników.

Pierwszy Cesarz dynastii Qin, który nazwał się właśnie tak tłumaczonym tytułem Shi Huangdi (Szy Huang-ti), był władcą księstwa Qin. W 221 r. p.n.e. zjednoczył tzw. Walczące Królestwa i ogłosił się cesarzem zjednoczonego kraju. Jego orszak pogrzebowy z tysiącami naturalnej wielkości glinianych figur ludzi i kilkuset koni odkryto w 1974 roku.

Reklama

Wcześniej w Chinach nie wyposażano pochowków w tak olbrzymie figury. Wystarczały do tego niewielkie obiekty, wysokości około 20 cm, nazywane "mingqi" (ming-czi).

Xiuzhen Janice Li, starszy archeolog z muzeum, jakim jest kompleks mauzoleum Pierwszego Cesarza, jest przekonana, że do tak wielkiej zmiany, zarówno w wykonaniu, jak i stylistyce figur musiało dojść pod wpływem spoza Chin.

Uważamy teraz, że Terakotowa Armia, akrobaci i rzeźby z brązu znalezione na tym stanowisku zainspirowane zostały starożytnymi greckimi rzeźbami - powiedziała.

Reklama

Stworzenie orszaku cesarza trwało 36 lat, podczas których 700 tys. robotników przymusowych i rzemieślników wykonywało zindywidualizowane figury szeregowych łuczników, piechoty, jezdnych, rydwanów oraz oficerów i dowódców. Najprawdopodobniej pracowali pod kierunkiem rzeźbiarza europejskiego.

Reklama

Odrębne badania z terenu Sinciangu, najdalej na zachód położonej prowincji Chin, przez tereny której prowadził Jedwabny Szlak, wykazały w pochówkach specyficzne dla Europejczyków mitochondrialne DNA.

Mamy teraz dowód, że między Chinami Pierwszego Cesarza a Zachodem istniały, jeszcze przed formalnym otwarciem Jedwabnego Szlaku, ścisłe kontakty. To o wiele wcześniej, niż sądziliśmy - powiedziała Xiuzhen.

Profesor Lukas Nickel z Uniwersytetu Wiedeńskiego jest przekonany, że na Pierwszego Cesarza i jego decyzję o budowie mauzoleum z całą armią wpływ miały rzeźby greckie z Azji Środkowej, gdzie po podbojach Aleksandra Wielkiego pozostały satrapie i królestwa rządzone przez Greków (m.in. na terenie obecnego północnego Afganistanu).

Wyobrażam sobie, że jakiś grecki rzeźbiarz mógł znaleźć się tutaj i uczył miejscowych - powiedział Nickel.

W Xi'anie znaleziono również dowody na to, że kompleks grobowy Pierwszego Cesarza jest o wiele rozleglejszy, niż sądzono. Jest on 200 razy większy od słynnej nekropolii w Dolinie Królów w Egipcie.

W powszechnym odbiorze za pierwszego Europejczyka w Chinach uchodzi wybitny podróżnik wenecki Marco Polo, który w 1275 roku dotarł do Chanbałyku (Pekinu) i spędził w Chinach 17 lat. To właśnie jego sławna relacja pt. "Opisanie świata" rozbudziła ciekawość dalszych krajów. W rzeczywistości przed nim byli tam już jego ojciec i stryj, a informacje o Państwie Środka przekazali przed nimi franciszkanie, Jan di Piano Carpini, Benedykt Polak i Wilhelm z Rubruk. Wkrótce też po pobycie Marco Polo w Chinach kolejny franciszkanin, bł. Jan z Montecorvino, w 1299 roku wybudował w Pekinie pierwszy kościół katolicki.