Informację o śledztwie PAP nieoficjalnie potwierdziła w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Okazuje się, że 13 zawiadomień, jakie złożyły osoby wymienione w raporcie jako agenci WSI, jednak przekonało śledczych do wszczęcia postępowania. Choć, początkowo, 17 lipca prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa.

Reklama

Co będzie sprawdzać prokuratura? Czy Antoni Macierewicz i inni członkowie komisji weryfikacyjnej dopełnili wszystkich obowiązków i czy przypadkiem nie zamieścili w raporcie z weryfikacji WSI nieprawdziwych informacji. Za taki czyn grożą trzy lata więzienia.

Decyzji śledczych nie chce na razie komentować sam Antoni Macierewicz, który w tych wyborach startuje z listy PiS w Piotrkowie Trybunalskim. "Na razie to jest wiadomość medialna" - uciął i powiedział tylko, że podtrzymuje wszystkie swoje wypowiedzi co do raportu z weryfikacji WSI.

WSI przestały istnieć 30 września 2006 r. W przygotowanym przez Macierewicza dokumencie znalazła się długa lista zarzutów wobec wojskowych specsłużb: tolerowanie szpiegostwa na rzecz Rosji, udział w aferze FOZZ, nielegalny handel bronią, dziką lustrację byłego wiceszefa ABW. Na tej podstawie wszczęto kilka śledztw.

Innych dochodzeń chciała część osób wymienionych w raporcie jako agenci WSI. Wytoczyli oni Macierewiczowi procesy cywilne o pomówienie.

Reklama