Sąd apelacyjny uwierzył, że Śledzińska nie piła alkoholu świadomie, a zawierał go ziołowy lek, który wypiła przed wejściem do samochodu. Biegli uznali też, że skoro badanie wykazało zawartość alkoholu w organizmie na granicy dopuszczalności, mogło dojść do błędu.

Poprzednio sąd I instancji skazał Iwonę Śledzińską-Katarasińską na 3 tys. złotych grzywny i zakazał jej prowadzenia pojazdów przez pół roku. Sąd apelacyjny zmienił tę decyzję. Wyrok jest prawomocny.

Reklama

Posłanka miała wypadek dwa lata temu na jednej z łódzkich ulic. Jadąc swoim oplem corsą, zmieniała pas ruchu i nie zauważyła ciężarówki. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, trzykrotnie zmierzyli poziom alkoholu w wydychanym przez nią powietrzu. Za pierwszym razem poziom alkoholu minimalnie przekraczał dopuszczalną prawem normę. Później wyniki były niższe. Posłanka zarzekała się, że nie piła alkoholu, ale przyznała, że wcześniej zażyła lekarstwo.