Zdaniem "Newsweeka" najbardziej niepokojące jest to, że w takiej sytuacji wywiad nie może odtworzyć pracy wywiadowczej z ostatnich lat. Kierowana przez Witolda Marczuka Służba Wywiadu Wojskowego nie dostała np. dokumentów głośnej operacji o kryptonimie Kandahar, którą WSI prowadziły jeszcze przed rokiem w Afganistanie "Wywiad bez archiwum nie istnieje. Jeśli oficerowie nie mają zaplecza analitycznego, nie mogą sprawdzać wiarygodności bieżących informacji i informatorów. Tak naprawdę są ślepi i głusi" - mówi "Newsweekowi" Piotr Niemczyk, były wiceszef wywiadu Urzędu Ochrony Państwa.

Reklama

Po likwidacji WSI we wrześniu 2006 r. ich system informatyczno-łącznościowy oraz archiwum przejęła kierowana przez Macierewicza Służba Kontrwywiadu Wojskowego. SKW nie odpowiedziała na pytanie "Newsweeka", dlaczego nie przekazała dokumentów wywiadowi. "To są sprawy objęte klauzulą tajności" - tłumaczył Zbigniew Wassermann, koordynator ds. służb specjalnych.

Co się stało z dokumentami operacyjnymi WSI? "Być może Macierewicz zachował kwity, by z nich korzystać. Jako szef komisji weryfikacyjnej za wszelką cenę chce udowodnić, że WSI było organizacją przestępczą. Dlatego za nic nie odda papierów, które mogą udowodnić tę tezę" - powiedział gazecie jeden z posłów opozycji.

Inni rozmówcy "Newsweeka" twierdzą, że część dokumentów mogła zostać omyłkowo zniszczona przy okazji wymiany komputerów na przełomie 2006/2007 roku.

O tym, że SWW nie dostała dokumentów od Macierewicza, wiedzą posłowie z sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Trzy tygodnie temu na tajnym posiedzeniu speckomisji poinformował ich o tym sam szef SWW Witold Marczuk, który oskarża likwidatora WSI o to, że utrudnia mu tworzenie wywiadu - pisze "Newsweek".

"Sprawą materiałów operacyjnych WSI powinien zająć się prokurator. Organy ścigania muszą zbadać, czy dokumenty nie zaginęły i czy Macierewicz nie działa na szkodę wojskowego wywiadu" - zaznaczył wojskowy prawnik.

Przewodniczący komisji Paweł Graś powiedział, że "jest całkiem prawdopodobne, że dokumenty, które już normalnie powinny znaleźć się w agencji wywiadu, nie znalazły się". Zaznaczył jednak, że nie może udzielić bliższych informacji. "Jako komisja obradujemy w trybie ściśle tajnym, więc nie mogę nic na ten temat
powiedzieć" - podkreślił. "Antoni Macierewicz lubi kolekcjonować informacje. Są duże problemy, Najwyższa Izba Kontroli wykryła, że zginęły dokumenty dotyczące finansów WSI z ostatniego roku funkcjonowania" - twierdzi Graś. I dodatkowo krytykuje Macierewicza za niewystarczającą - jego zdaniem - współpracę z Komisją ds. służb specjalnych.