Niespodziewany przerywnik. Kaczyński musiał poczekać

Telewizja wPolsce24 otrzymała koncesję i 2 września zaczęła nadawać. Wśród prowadzących znaleźli się m.in. byli pracownicy TVP z czasów PiS. Prowadzącym "Wiadomości" o 19.30 jest Michał Adamczyk.

Pierwszym gościem programu był prezes PiS Jarosław Kaczyński, który został zapytany o zbiórkę na rzecz partii po tym, jak Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) zdecydowała o odebraniu formacji subwencji. - Muszę się przyznać, że byłem tutaj niezupełnie zdecydowany, co sądzić, jak to będzie. Na razie jest to powyżej tego, czego się spodziewaliśmy. Tutaj jest dobrze - powiedział Kaczyński.

Reklama

Lider PiS skrytykował decyzję PKW, twierdząc, że została ona "narzucona". - My znamy przebieg samych posiedzeń. Tam brylował jeden człowiek, poseł Balicki (Ryszard, wbrew słowom Kaczyńskiego nigdy nie był posłem - red.), przedstawiciel Platformy Obywatelskiej – mówił.

Reklama

Kiedy Kaczyński chciał rozwinąć temat, Adamczyk mu przerwał. - Do tego tematu wrócimy. To jest krótka przerwa w rozmowie, ale w tej przerwie zobaczą państwo prognozę pogody i sport – powiedział.

Telewizja po wyemitowaniu prognozy pogody, wróciła do rozmowy z Kaczyńskim.

Kaczyński w wPolsce24. "Mieliśmy do czynienia ze zmianą ustroju"

Prezes PiS był pytany o to, czy spodziewa się rozliczeń działań obecnie rządzących po ewentualnej zmianie władzy. - Jestem głęboko przekonany, że zostaną rozliczone, także w trybie karnym – stwierdził Kaczyński.

- Mieliśmy do czynienia ze zmianą ustroju państwa i to ze zmianą siłą. To jest opisane w kodeksie karnym i to są bardzo ciężkie zagrożenia, od 10 lat do dożywotniego więzienia. Chciałbym i przypuszczam, że tak to będzie zakwalifikowane – podkreślił.

Wybory prezydenckie. Kto będzie kandydatem PiS?

W trakcie rozmowy prezes PiS nie chciał zdradzić, kto może być kandydatem partii w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. - Jestem przekonany, że to (wybór kandydata – red.) nastąpi prawdopodobnie gdzieś nieco bardziej zaawansowaną jesienią, chociaż nie ukrywam, że są u nas też zwolennicy takiego działania, żeby to nastąpiło wtedy, kiedy będziemy wiedzieli, kim jest główny przeciwnik, przedstawiciel PO – zapewnił.

Stwierdził jednak, że Platforma Obywatelska na pewno ogłosi kandydata w okolicy świąt, co jego zdaniem jest zbyt późnym terminem. - Uważam że to nie byłaby dobra sytuacja. Oni mają przecież przewagę jeżeli chodzi o media, dotarcie do opinii publicznej, mają dużo więcej pieniędzy – przekonywał.

- Będzie wskazanie w oparciu o badanie. Moja rola będzie taka, by to badanie odczytać - dodał Kaczyński.

Prezes PiS zdradził, że na ścisłej liście, z której będzie wybierany kandydat, jest pięć nazwisk.