Śledztwo w sprawie Marszu Niepodległości 2018
W środę policja przeprowadziła przeszukanie w siedzibie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, a także w domu Roberta Bąkiewicza, byłego przewodniczącego stowarzyszenia. Działania te były związane ze śledztwem dotyczącym przestępstw, do których miało dojść podczas Marszu Niepodległości w 2018 roku. Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej podkreślił, że uważa te działania za próbę delegalizacji marszu.
Cel przeszukań i sprzeciw PiS
Zdaniem Kaczyńskiego, przeszukania miały na celu uniemożliwienie organizacji przyszłych marszów lub stworzenie wokół nich atmosfery, która zniechęci społeczeństwo do uczestnictwa. Prezes PiS stwierdził, że celem jest stworzenie wrażenia, iż marsze są kontrowersyjne i nieakceptowalne dla osób ceniących spokój. Z tego powodu partia planuje protest przed Ministerstwem Sprawiedliwości, aby wyrazić sprzeciw wobec "łamania prawa" oraz "atakowi na polski patriotyzm".
Kaczyński o łamaniu prawa i niezależności Polski
Podczas swojego wystąpienia, Kaczyński zarzucił obecnym działaniom władzy "łamanie prawa i konstytucji". Zwrócił uwagę na rzekome próby ograniczenia niepodległości Polski, które - według niego - mają na celu realizację interesów Niemiec. Prezes PiS uważa, że działania te mają charakter "pacyfikacji kraju".
Kaczyński zapowiada udział w Marszu Niepodległości
Jarosław Kaczyński ogłosił również, że zamierza uczestniczyć w tegorocznym Marszu Niepodległości. Prezes PiS podkreślił, że do tej pory wziął udział w marszu tylko raz, w 2018 roku, z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Tym razem jednak czuje, że również powinien być obecny, by wspierać inicjatywę patriotyczną w obliczu obecnych wyzwań.