Jarosław Kaczyński porannego wystąpienia w Sejmie uderzył w dobrze znane tony. "Mord łódzki, tragedia do której doszło w Łodzi, jest kolejnym dowodem na to, że polska demokracja jest bardzo poważnie zagrożona przez socjotechnikę partii rządzącej" - oskarżał szef PiS. Podkreślił, że ta socjotechnika polega na szerzeniu nienawiści.

Reklama

W swoim oświadczeniu Kaczyński podkreślał: "Pan Rosiak zamordowany w Łodzi, a także pan Paweł Kowalski, który cudem uniknął śmierci, to ofiary tej socjotechniki".

Prezes największej partii opozycyjnej zarzucał PO, że zrobi wszystko tylko po to, by utrzymać swoje rządy. Cytował słowa Władysława Gomułki, wkładając je w usta polityków Platformy: "Władzy raz zdobytej nie oddamy". Kaczyński zaznaczał, że jest to stwierdzenie sprzeczne z regułami demokracji.

Szef PiS zarzucał też, że w Polsce "władzę mogą sprawować ci, których akceptuje establishment".



Reklama