Kurski uważa, że jest sposób na to, by pokonać Putina.

W dzisiejszych czasach nie wyścig zbrojeniowy, ale orientacja ekonomiczna. Przecież dzisiaj jest na prawdę tak, że ten leninowski sznur, o którym kpił z Zachodu Lenin, że Zachód dostarczy sznur, na którym to Rosja Zachód powiesi. Dzisiaj tą rolę sznura pełnią gazodolary i petrodolary, którymi Zachód futruje Putina, żeby ten się zbroił i miał kasę na aneksję niepodległej Ukrainy - powiedział europoseł Solidarnej Polski w RMF FM.

Reklama

Polityk krytycznie odnosi się do polityki Zachodu wobec "małego Hitlerka", jak swego czasu nazwał prezydenta Władimira Putina.

"Hitlerek" triumfuje wyłącznie wskutek braku dostatecznej reakcji z Zachodu. "Hitlerek z KGB" był zapraszany do tego rodzaju akcji, bo jeżeli zachód buduje Nordstream, czyli bajpasuje - omija Polskę i Ukrainę, czyli omija rurą Polskę i Ukrainę. Planuje budować z Austrią, czyli zrobić to samo od południa, to wystawia takie kraje buforowe jak Polska czy Ukraina na szantaż energetyczny Rosji - ocenił Jacek Kurski.

Reklama

Przy okazji polityk przyznał, że obawia się "banderowców" w ukraińskim rządzie.

Teraz, kiedy kształtuje się matryca na 20 czy 30 lat polityki wschodniej Polski - Polska musi postawić elitom takim jak Kliczko, jak Jaceniuk - rozsądnym, centrowym - prosty warunek: jesteśmy waszymi ambasadorami w UE i NATO, ale żądamy... (...) nie Stefana Bandery, nie Swobody, nie spadkobierców UPA, którzy dzisiaj jeszcze wychwalają zamordowanie 120 tys. Polaków na Podolu i Wołyniu - uważają, że to było odrobaczanie zachodniej Ukrainy i trzeba wyrzucić tych ludzi z mainstreamu - i to jest moment, kiedy też to trzeba wyraźnie powiedzieć Ukraińcom - stwierdził Kurski.

Europoseł bardzo krytycznie ocenił politykę Donalda Tuska wobec Rosji, która miała miejsce w ostatnich latach. Zdaniem Kurskiego siedem lat temu, Tusk "na dzień dobry" dokonał resetu w stosunkach z Rosją. Takiego samego resetu dokonał wobec Kremla także Obama i według europosła skompromitował się, bo zaprosił Putina do agresji.

Reklama

Kurski wyliczył też "energetyczne" grzechy Donalda Tuska.

Tusk podpisał pakiet energetyczno-klimatyczny, który uzależniał nas od Rosji, bo dekarbonizował, czyli odchodził od węgla. Tusk zwlekał z Gazoportem, przez trzy lata się z tym certolił, w związku z czym Tusk ma swoje grzech na uzależnieniu nas energetycznym od Rosji - uważa polityk Solidarnej Polski.

Nie dajmy się nabrać na te wizyty w bazach F-16, na te sztaby z wojewodami, bo naprawdę to jest Tusk, który chodził po molo z Putinem. To jest Tusk, który umawiał się z Putinem na ten siódmy kwietnia i na to zrobienie w konia Lecha Kaczyńskiego, który budował fałszywą relację resetu z Rosją, a dzisiaj chce być profitentem zasady podwójnego profitu. To znaczy: nabroiłem, zepsułem, a teraz będę się budował na tym, że naprawiam - ocenił Kurski.