Awantura między przewodniczącym obrad a posłami PiS wybuchła podczas dyskusji nad poprawkami do konwencji o przemocy. - Te obrady to kpiny! - krzyczeli posłowie prawicy.

Wiceminister spraw zagranicznych Artur Nowak-Far tłumaczył posłom PiS, że tego typu dokumentów nie tłumaczy się dosłownie. - "Gender-balanced composition" tłumaczy się jako "równa liczba mężczyzn i kobiet". Nie ma wątpliwości, że tak to powinno zostać przetłumaczone - powiedział wiceminister, cytowany przez portal gazeta.pl.

CZYTAJ WIĘCEJ: Konwencja antyprzemocowa odroczona. PO: Analizujemy sprawę>>>

Do kolejnej gwałtownej wymiany zdań doszło, gdy posłowie prawicy domagali się głosu przed głosowaniem nad przyjęciem poprawek do konwencji. - Jak ja mogę głosować nad czymś, jeśli nie znam treści? Nie jesteśmy jak maszynki do głosowania! - krzyczeli posłowie PiS. - Jeśli pan, panie przewodniczący chce jedynie doprowadzić do głosowania, to ja panu współczuję! - padło z sali.

Komisje spraw zagranicznych oraz sprawiedliwości i praw człowieka głosowały nad poprawkami zgłoszonymi we wrześniu ub.r. (przez PiS i klub Sprawiedliwa Polska) do projektu ustawy ratyfikującej konwencję. Nie zostały one przyjęte. Oznacza to, że jutro Sejm będzie głosował nad tym, czy przedłożyć prezydentowi konwencję do ratyfikacji.

Dalszy ciąg materiału pod wideo