"29 kwietnia piątkiem gniewu w solidarności z Darą" - wzywają internauci na stronie zatytułowanej "Syryjska rewolucja 2011". Położona w południowo-zachodniej Syrii Dara jest kolebką antyreżimowych protestów, które wybuchły w połowie marca. Po piątkowych modłach w krajach muzułmańskich tradycyjnie organizowane są polityczne demonstracje.

Reklama

"Nie zostawimy Dary samej" - deklarują młodzi Syryjczycy, zapowiadając, że demonstracje odbędą się m.in. w miastach Hims i Banias na zachodzie kraju.

Syryjska armia wspierana przez czołgi i wozy pancerne wkroczyła w poniedziałek do Dary, żeby tłumić wielotysięczne protesty. Na początku tygodnia zginęło w tym mieście ponad 30 osób.

W środę w proteście przeciwko tłumieniu demonstracji z członkostwa w rządzącej partii Baas zrezygnowało ponad 230 działaczy.

Syryjskie organizacje praw człowieka twierdzą, że od wybuchu demonstracji w Syrii zginęło tam ok. 500 osób.

Reklama