Akurat był pogłos. Jeżeli ktoś chce wykorzystywać to święto do swojej brudnej polityki, to sam sobie wystawia świadectwo - tłumaczył na antenie Polsat News szef MSWiA, Marcin Kierwiński. Minister zapewnił też, że nie będzie się badał, czy nie grozi mu udar, bo z jego stanem zdrowia jest w porządku.

Reklama

"Niegodne insynuacje"

Reklama

Tak jak powiedziałem, był straszny pogłos z głośnika, który był niedaleko. Więc bardzo słabo słyszałem, nie wiem, czy to była też kwestia jakiegoś sprzęgnięcia mikrofonów. Zdarza się. Nie ma to nic wspólnego ze stanem zdrowia, aczkolwiek dziękuję za troskę, wszystko jest w porządku - wyjaśnił. Dodał też, że wszystkie oskarżenia o wystąpienie pod wpływem alkoholu to "niegodne insynuacje" i "brudna walka polityczna".

Opozycja sugeruje wpływ alkoholu

Politycy Solidarnej Polski i Konfederacji sugerowali bowiem, że minister nie był do końca trzeźwy. "Drodzy POlitycy pamiętajcie, że w takie upały alkohol wcale nie jest dobrym sposobem na nawodnienie i zabicie pragnienia" - stwierdził Jan Kanthak. A Konrad Berkowicz sugerował, że w ramach interwencji poselskiej sprawdzi ministra alkomatem.

Na te oskarżenia minister przedstawił na X wynik swojego badania alkomatem. "Zanim wydacie wyrok posłuchajcie moich wypowiedzi, których udzieliłem mediom po wystąpieniu. Mało tego natychmiast udałem się na komendę Policji, gdzie zbadano mnie alkomatem. Wynik = 0,0" - napisał.

Wsparcie kolegów z rządu

Do sprawy odnieśli się w portalu X politycy, m.in. wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. "Znam bardzo dobrze Marcina Kierwińskiego i wiem, że jest profesjonalistą zarówno w pracy, jak i poza nią" - napisał. Dodał, że "przedstawione przez niego badania także nie pozostawiają wątpliwości w kwestii dzisiejszego wydarzenia". "Wszelkie kłamliwe insynuacje są kolejnym dowodem na brudną politykę opozycji" - ocenił Kosiniak-Kamysz.

Koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak ocenił, że zarzuty wobec Kierwińskiego to "absurdalny atak PiS" na ministra. "Dość kłamstw i insynuacji!" - zaznaczył.