Minister spraw wewnętrznych Francji Manuel Valls ostrzegł, że bez wątpienia w jego kraju są jeszcze "dziesiątki" terrorystów podobnych do dżihadysty Mohameda Meraha, który zastrzelił w marcu w Tuluzie i okolicach siedem osób. W wywiadzie w czwartek wieczorem dla telewizji France 2 Valls ocenił, że zagrożenie terrorystyczne istnieje na zewnątrz, ale jest także zagrożenie wewnątrz granic Francji. Oświadczył też, że osób takich jak Mohamed Merah we Francji są bez wątpienia dziesiątki i to już od wielu lat.

Reklama

Pewna grupa pozostaje pod wpływem sekt, a także sieci salafitów, które kształtują młodych ludzi w nienawiści do wartości wyznawanych we Francji, a także Żydów - wskazał. Szef MSW poinformował, że ważną rolę w zapobieganiu aktom terroru odgrywa praca wywiadowcza i ostrzegł, że nie zawaha się wydalić z kraju tych imamów, którzy wygłaszają mowy przeciwko naszym wartościom, a także prawom kobiet.

Mohamed Merah zabił w imię dżihadu siedem osób - trzech żołnierzy, troje dzieci i nauczyciela ze szkoły żydowskiej, filmując swoje ataki, których dokonał w miasteczku Montauban i przed żydowską szkołą w Tuluzie. 22 marca zginął wskutek 30-godzinnej policyjnej operacji. We wtorek na południowym wschodzie Francji policja zatrzymała dwie osoby podejrzewane o to, że były wspólnikami Meraha.