Omawiano sytuację na Ukrainie, gdzie toczą się walki prorosyjskich separatystów i wojsk rządowych. Prezydenci Rosji, Białorusi i Kazachstanu, czyli państw tworzących Unię Celną, ustalali też ze stroną ukraińską przyszłe relacje handlowe po podpisaniu przez Kijów umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

Reklama

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zapowiedział po rozmowach w Mińsku, że wkrótce będzie opracowany plan obustronnego zawieszenia broni na wschodzie kraju. Zostanie przygotowana mapa drogowa po to, by jak najszybciej będzie to możliwe uzgodnić przerwanie ognia, ale ono musi mieć absolutnie dwustronny charakter - oświadczył Poroszenko. Ukraiński prezydent przyznał, że rozmowy w Mińsku były "poważne i kompleksowe, ale i bardzo trudne".

Petro Poroszenko poinformował, że idea planu pokojowego dla tego regionu "została poparta przez wszystkich bez wyjątku obecnych przywódców państw".

Naszym celem jest pokój. Domagamy się zdecydowanych kroków, które dadzą go ukraińskiej ziemi - mówił. Kluczową kwestią omawianą w Mińsku było uszczelnienie ukraińsko-rosyjskiej granicy w celu zapobieżenia dozbrajania separatystów oraz konieczność porozumienia w tej sprawie służb granicznych obu państw. Strona ukraińska nalegała na natychmiastowe uwolnienie wszystkich zakładników i jeńców.

Reklama

Według Poroszenki, na spotkaniu uznano za konieczne ożywienie pracy tzw. grupy kontaktowej z udziałem przedstawicieli OBWE ds. uregulowania sytuacji na wschodniej Ukrainie.
Petro Poroszenko poinformował też, że kolejna tura negocjacji na szczeblu ministerialnym w kwestiach energetycznych między Ukrainą, Unią Europejską i Rosją odbędzie się 6 września.

Oko w oko z Putinem

W Mińsku doszło też do oczekiwanego spotkania w cztery oczy prezydentów Ukrainy i Rosji. Władimir Putin akcentował, że głównym tematem jego rozmowy z cztery oczy z prezydentem Petrem Poroszenką, były następstwa umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską. Jak podkreślał, niesie ona duże zagrożenie dla rosyjskiej gospodarki.

Wymienił między innymi inne normy techniczne i fitosanitarne obowiązujące we Wspólnocie, które utrudnią wymianę handlową i współpracę przemysłową między obydwoma krajami. Poinformował, że do 12 września mają zostać sformułowane propozycje odnośnie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią. Rozmowy dwustronne będą kontynuowane i zostanie utworzona w tym celu specjalna trójstronna grupa robocza z udziałem przedstawicieli Moskwy, Kijowa i Brukseli.

Reklama

Wcześniej Władimir Putin odnosząc się podczas szczytu do umowy stowarzyszeniowej pomiędzy Ukrainą, a Unią Europejską, która ma zostać ratyfikowana w przyszłym miesiącu, oświadczył, że Rosja "zawsze szanowała i szanuje wybory innych narodów, ale - jak podkreślił - nie powinny się one odbywać kosztem innych nacji.

Putin i Poroszenko rozmawiali też o zakończeniu rozlewu krwi na Ukrainie i rozpoczęciu politycznych negocjacji. Rosyjski prezydent oświadczył, że Moskwa nie może negocjować warunków zawieszenia broni na wschodniej Ukrainie, gdyż nie jest stroną.

Nie, nie mówiliśmy o tym. Rosja nie może rozmawiać o jakichkolwiek warunkach przerwania ognia czy możliwych porozumieniach między Kijowem, Donieckiem i Ługańskiem - oświadczył rosyjski prezydent. Wyjaśnił, że "to nie jest sprawa Rosji, a kwestia wewnętrzna samej Ukrainy". My możemy tylko sprzyjać temu, by powstała atmosfera zaufania w czasie tego możliwego i tak potrzebnego- według mnie- procesu negocjacyjnego. O tym właśnie mówiliśmy - dodał.

Władimir Putin przyznał, że rosyjscy komandosi przeszli przez ukraińską granicę, ale - jak powiedział- mogło do tego dojść podczas patrolowania okolicy. Rosyjski prezydent podczas spotkania z dziennikarzami w Mińsku po rozmowach m.in. z prezydentem Ukrainy, powiedział, że jeszcze nie otrzymał informacji w tej sprawie z resortu obrony. - O ile mi wiadomo, patrolowali oni granicę i mogli znaleźć się na terytorium ukraińskim - mówił Putin o zatrzymanych przez służby Ukrainy rosyjskich żołnierzach.

Wyraził przy tym nadzieję, że "nie będzie w związku z tym żadnych problemów". Taką wersję wydarzeń przedstawiło wcześniej nieoficjalnie ministerstwo obrony w Moskwie. Dowodem miało być niestawianie przez komandosów oporu przy zatrzymaniu przez Ukraińców.

Władimir Putin potwierdził też, że porozumiał się z Poroszenką, w sprawie wznowienia konsultacji na temat dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę. Przyznał, że "pozostaje jednak jeszcze wiele otwartych kwestii".

Według rosyjskiego prezydenta, doszło też do ustaleń w kwestii współpracy w celu pomocy humanitarnej dla mieszkańców wschodniej Ukrainy.

Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton powtórzyła podczas spotkania w Mińsku, że Bruksela popiera niepodległość i integralność terytorialną Ukrainy.