Bojownicy z Państwa Islamskiego zapowiadają odwet. Oskarżają ponadto Arabię Saudyjską o danie przyzwolenia na ataki lotnicze Stanom Zjednoczonym i państwom je popierającym.

Choć Pentagon nie potwierdził dokładnej lokalizacji nalotów, Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka mówi głównie o mieście ar-Rakka i jego okolicach. Wśród zbombardowanych miejsc jest prawdopodobnie Al-Tabaka, gdzie znajduje się główne lotnisko wojskowe dżihadystów. Samoloty uczestniczące w operacji wróciły już do baz.

Reklama

Szef rosyjskiej dyplomacji powiedział wcześniej, że wszelkie tego typu akcje powinny być wcześniej uzgodnione z władzami w Damaszku. - Takie działania powinny być prowadzone w oparciu o prawo międzynarodowe. To nie może być tylko jednostronna deklaracja o tym, że dokona się nalotów, ale zgodzić się na to musi syryjski rząd lub Rada Bezpieczeństwa ONZ - zaznaczył Siergiej Ławrow.

Władze Syrii naloty jednak popierają. - Wspieramy wszystkie próby walki z dżihadystami podejmowane przez społeczność międzynarodową, niezależnie, czy chodzi o walkę z Państwem Islamskim czy Frontem Al-Nusra - podkreślał w wystąpieniu telewizyjnym syryjski minister spraw zagranicznych. Dodał, że rząd wiedział o planowanych nalotach kilka godzin wcześniej, bo otrzymał list w tej sprawie od sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego.

Według informacji Amerykanów, w atakach pomagają państwa arabskie: Bahrajn, Jordania, Katar, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Swój udział potwierdziła Jordania. W operacji uczestniczą jej samoloty. Na razie nie słychać o partnerach z Europy. Wielka Brytania nie uczestniczyła w nocnych nalotach, na razie rozważa swój udział - poinformowało brytyjskie ministerstwo obrony. Jak poinformował agencję Reuters jeden z urzędników NATO, siły Sojuszu Północnoatlantyckiego również nie brały w nich udziału.

Atak na sunnickich bojowników w Syrii rozpoczął się od wystrzelenia amerykańskich pocisków manewrujących Tomahawk. Później do akcji wkroczyły myśliwce bombardujące oraz uzbrojone drony Predator i Reaper.

CZYTAJ TAKŻE: Francja też bombarduje Państwo Islamskie. Pierwsze naloty na Irak>>>