Na nagraniu widać aktora w hełmie, jaki zazwyczaj noszą dziennikarze, i w kamizelce kuloodpornej. Poreczenkow z uśmiechem rozmawia z bojownikami, których zapewnia o tym, że w Rosji mają wsparcie wielu ludzi. Potem zza kadru pada propozycja, by "postrzelać" - cięcie i widzimy, jak aktor przymierza się do karabinu maszynowego Utes. Najpierw celuje i skupiony zaczyna strzelać w kierunku wskazanym przez separatystów. Wszystko dzieje się na lotnisku w Doniecku. Pierwsze komentarze mówią o tym, że Poreczenkow strzelał w kierunku pozycji ukraińskiej armii.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Wideo, które znalazło się na kanale Noworosji, lotem błyskawicy obiegło internet, a Poreczenkow został obwołany przez twitterowych komentatorów "terrorystą". On sam tłumaczył się potem, że strzelał ślepymi nabojami, a cała sytuacja była inscenizowana. Bronił się również, że poza wsparciem dla separatystów przywiózł również leki dla miejscowego szpitala i chciał się upewnić co do tego, że "zawieszenie broni jest przestrzegane". - Ale na lotnisku w Doniecku zobaczyłem, że żadnego rozejmu nie ma i nie było - mówił w rozmowie z serwisem Gazeta.ru.

Promował również swój nowym film, zatytułowany "Poddubnyj", który - jak stwierdził - został przez ukraińskie władze zakazany. Tymczasem ukraińscy eksperci ocenili że obraz w sposób pogardliwy odnosi się do ukraińskiego państwa, języka i narodu, a także zafałszowuje historię na korzyść Rosji. Poreczenkow gra w nim główną rolę.

Reklama

To jednak nie przekonało władz w Kijowie, które wszczęły śledztwo przeciw Poreczenkowowi - grozi mu od 7 do 12 lat więzienia. - Michaił Poreczenkow przyjechał do Doniecka w towarzystwie uzbrojonej bandy wziął udział w ostrzale z broni automatycznej oddziału wojsk ukraińskich. Nagranie pokazały telewizję, w całej okazałości prezentując popełnienie przez obywatela Rosji przestępstwa na terytorium Ukrainy - pisał na Facebooku Arsen Awakow, ukraiński minister spraw wewnętrznych.

Michaił Poreczenkow to popularny w Rosji aktor. W pełnej rozmachu "Dziewiątej kompanii" zagrał chorążego Dygałę. Grał również kniazia Pożarskiego w filmie "1612 rok". Co ciekawe, Poreczenkow szkołę średnią skończył w Polsce.

ZOBACZ TAKŻE: Natalia Pokłońska, prokurator generalna Krymu, pochwaliła się polskim fanklubem >>>