To miały być największe w historii śnieżyce, media wróżyły katastrofę. Gubernatorzy ogłaszali stany nadzwyczajne - unieruchomiono komunikację a prywatnym samochodom zakazano wyjeżdżać na drogi. I choć w Nowej Anglii śnieżyce były duże w Nowym Jorku, New Jersey i Pensylwanii spadło zaledwie kilkanaście centymetrów śniegu. Gubernator Nowego Jorku Bill de Blasio broni swoich decyzji tłumacząc, że lepiej być zbyt ostrożnym niż bagatelizować zagrożenie.
Meteorolodzy nie kryją, że tym razem ich prognozy zawiodły. "Moje najgłębsze przeprosiny dla podejmujących decyzje i dla zwykłych ludzi" - oświadczył główny meteorolog New Jersey. Adam Rutt z telewizji NBC przyznał, że była to jedna z największych wpadek w jego karierze. Zespół meteorologów z Nowego Jorku tłumaczył, że natura prognoz jest taka, że nie zawsze się sprawdzają. "Nie zmienia to faktu, że to dla nas cięzki dzień" - oświadczyli.