Oficjalnie zalicza się do tego grona Rosję, Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Francję, Indie, Chiny, Pakistan i Izrael. Według Moskwy, włączenie Pjongjangu do tej grupy byłoby jednym z łagodnych wariantów kontrolowania poczynań północnokoreańskiego reżimu.

Reklama

Korea Północna w nocy z soboty na niedzielę wystrzeliła rakietę dalekiego zasięgu, która wyniosła na okołoziemską orbitę satelitę obserwacyjnego. Według rosyjskiego MSZ, to złamanie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, która zabrania północnokoreańskim władzom prowadzenia testów z rakietami balistycznymi i prób jądrowych. Rosyjscy dyplomaci w specjalnym komunikacie potępili działania Korei Północnej i dali do zrozumienia, że zagrażają one bezpieczeństwu w regionie północno-wschodniej Azji.

Kilka godzin później szef komisji obrony Dumy Państwowej Władimir Komojedow zaproponował, aby Koreę Północną włączyć do tak zwanego "klubu atomowego", co - w jego opinii - pozwoli na kontrolowanie poczynań tego kraju. Rosyjski deputowany dodał, że leżące po sąsiedzku państwo północnokoreańskie, dysponujące rakietami balistycznymi i głowicami jądrowymi, jest niebezpieczne dla Rosji. Z kolei szef komisji do spraw Wspólnoty Niepodległych Państw Wasilij Lichaczow zaproponował, aby przyjmując Koreę Północną do "klubu atomowego" zobowiązać jej władze do podpisania pakietu porozumień o zakazie rozprzestrzeniania broni atomowej.

Reklama