Komunistyczna Północ przekonuje, że o 1:30 polskiego czasu z północno-zachodniej części kraju wystrzeliła satelitę badawczego, będącego częścią programu kosmicznego. Jednak Japonia, Korea Południowa i Stany Zjednoczone traktują to jako test pocisku.

Reklama

Pjongjang mówi o całkowitym sukcesie operacji. Państwowa telewizja emituje nagrania przedstawiające białą rakietę i otoczonego przez wojskowych w centrum dowodzenia północnokoreańskiego wodza Kim Dzong Una.

W tej sprawie na pilnym posiedzeniu ma się dziś zebrać Rada Bezpieczeństwa ONZ. Początek prac zaplanowano na godzinę 17. O zwołanie obrad w sprawie Korei Północnej wnioskowały Stany Zjednoczone, Japonia i Korea Południowa.

PAP/EPA / KCTV

Kraje te - podobnie jak Rosja - potępiły działania Pjongjangu. Sekretarz stanu USA John Kerry określił je jako jako rażące złamanie rezolucji ONZ dotyczącej prób balistycznych. Dodał, że jest to destabilizowanie sytuacji i rzucanie wyzwania pokojowi i bezpieczeństwu.

Południowokoreańska prezydent Park Gyeun-hie zaapelowała o objęcie Korei Północnej kolejnymi sankcjami. Za sprawą sprzeciwu Chin nie stało się tak po styczniowych testach bomby wodorowej. Wystrzelenie rakiety prezydent Park określiła jako "niewybaczalne".

Chiny z kolei wyraziły żal i wezwały wszystkie strony do rozważnego działania i powstrzymywania się od podejmowania kroków, które mogłyby zwiększyć napięcie na Półwyspie Koreańskim.

W styczniu komunistyczna Korea Północna testowała elementy bomby wodorowej. Pjongjang już sześciokrotnie wystrzeliwał też rakiety dalekiego zasięgu. Przyjmuje się, że mogą one zagrozić terytorium Stanów Zjednoczonych.