Do tej pory niewielu interesowało się afgańskim Guantanamo. Kompleks budynków położony w samym centrum bazy lotniczej jest niedostępny dla dziennikarzy. Rządzi się swoimi prawami. A raczej prawami CIA. Szare budynki, z których część pamięta jeszcze czasy sowieckiej inwazji na Afganistan - oddzielone są od reszty bazy zasiekami z drutów kolczastych i murami. Nie można ich fotografować, ani zagadywać strażników co w nich jest. Obok biegnie ruchliwa droga Disney Drive - główna arteria Bagram. Kilkaste metrów dalej przy barakach, w których swoje restauracje otworzył Burger King i Pizza Hut - w najlepsze wolny czas spędzają żołnierze międzynarodowej koalicji ISAF, która walczy w Afganistanie z talibami.

Reklama

>>> Podręcznik tortur w internecie

W weekendowym wydaniu o nowym Guantanamo, w którym siedzi ponad 600 osób pisze brytyjski dziennik „Daily Telegraph”. Nikt nie ma złudzeń - słynna baza - oficjalnie nazywana Bagram Theater Internment Facility - niebawem wróci na czołówki światowych serwisów. Obama za dużo naobiecywał w sprawie obozu na Kubie, by jego afgański odpowiednik pozostał bez komentarza. Tym bardziej, że w Bagram więźniowie mają jeszcze mniej praw niż ci z Guantanamo. Nie ma mowy o widzeniu z prawnikiem, nikt nie pokazuje osadzonym dowodów winy, nie ma nawet quasi sądowych procesów. Właśnie dlatego - jak pisze Daily Telegraph - co poniedziałek rodziny więźniów z Bagram protestują pod kabulską siedzibą Czerwonego Krzyża domagając się jakichkolwiek informacji o nich.

>>> Po Guantanamo robią kariery u Osamy

”Jeśli zamykają Guantanamo a rozbudowują Bagram, będziemy mieli tutaj to samo co na Kubie” - mówił w rozmowie z brytyjską gazetą działacz afgańskiej organizacji zajmującej się prawami człowieka Lal Gul. ”Jeśli Obama chce skończyć z obozem na Kubie, powinien zresztą również zamknąć nie tylko Bagram, ale i więzienia w afgańskim Choście, Kandaharze i Dżalalabadzie” - dodaje.

Reklama

Bagram ma już na swoim koncie skandal z więźniami w roli głównej. W 2005 roku dziennik „New York Times” powołując się na liczący 2 tys. stron wojskowy raport napisał, że amerykańscy żołnierze zabili w nim w 2002 roku dwóch nieuzbrojonych mężczyzn - niejakiego mułłę Habibullaha i 22-letniego taksówkarza Dilawara. Zajmowali się nimi żołnierze z 519 batalionu wywiadu wojskowego US Army. Póki co Obama nie mówi nic o zamykaniu więzienia w Bagram. Wręcz przeciwnie: ma być on rozbudowany. Tak by zmieściło się w nim 1100 osadzonych.