Khalid Mohammed i pięciu innych terrorystów, którzy przygotowywali atak na wieże WTC w Nowym Jorku, prawdopodobnie skończą na krześle elektrycznym. Wojskowi prokuratorzy zażądają dla nich kary śmierci. Ogłoszono to na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
Śledczy przekonują: jaka zbrodnia, jeśli nie ta, zasługuje na najwyższy wymiar kary. Jednak jak zauważają amerykańskie media, proces wcale nie będzie łatwy do wygrania. Prokuratorzy będą mieli na przykład problem z zeznaniami głównego oskarżonego. CIA przyznała bowiem, że wyciągnięto je z niego podczas tortur.
"New York Times" podkreśla, że procedura sądzenia więźniów z Guantanamo trwa. Najpierw wojskowi prokuratorzy przygotowują zarzuty, potem - jeśli nie ma zastrzeżeń - sprawa trafia do sądu wojskowego.
Amerykańscy prawnicy przypominają, że wyrok sądu można będzie zaskarżyć do Sądu Najwyższego. A to może wydłużyć proces. Poza tym część Amerykanów obawia się protestów obrońców praw człowieka. Zapowiadają oni, że zrobią wszystko, by zapobiec surowej zemście.