Mężczyzna w wieku 78-lat przyszedł do lokalu wyborczego razem z żoną. 78-latek pobrał kartę do głosowania, poszedł za kotarę i zmarł.

Jak informuje policja - lokal wyborczy był zamknięty do godziny 17-tej.

Reklama

Do podobnego wypadku doszło w jednym z lokali wyborczych w Zabrzu. 74-letni mężczyzna zasłabł chwilę po wrzuceniu karty do urny. Mimo reanimacji, zmarł. Głosowanie przeniesiono do sąsiedniego pomieszczenia - poinformował rzecznik prasowy policji w Zabrzu Marek Wypych. Wyborcy w czasie reanimacji czekali na zewnątrz budynku.

Głosowanie w Zabrzu Kończycach odbywa się teraz normalnie.

CZYTAJ TAKŻE: Incydent wyborczy we Włocławku. Pieniądze za głosy>>>