Według pierwszego sondażu Łukasz Gibała uzyskał 28,4 proc. poparcia i 21 kwietnia zmierzy się w drugiej turze wyborów z posłem Koalicji Obywatelskiej Aleksandrem Miszalskim, na którego głos oddało 39,4 proc. mieszkańców.

"Przed nami decydująca faza walki o Kraków"

Podczas wieczoru wyborczego Gibała dziękował wszystkim swoim współpracownikom oraz mieszkańcom za wsparcie. Te prawie 30 proc. to efekt ciężkiej pracy nasz wszystkich i mieszkańców, którzy nas wpierali - mówił.

Reklama

Przed nami decydująca faza walki o Kraków. To jest bitwa absolutnie ważna dla mieszkańców, dla naszego miasta - powiedział.

Reklama

"Wydali ponad milion na brudną kampanię"

Jego zdaniem, ze zwycięstwa Miszalskiego ucieszyliby się pijani turyści oraz deweloperzy, którzy masowo wpłacali na kampanię (…) innych kandydatów. Wydali ponad milion złotych na brudną kampanię przeciwko mnie - ocenił Gibała. Jego zdaniem rządy Miszalskiego będą oznaczać eldorado deweloperów, betonowanie miasta.

Musimy chronić zieleń, chronić przyrodę i chronić zwykłych mieszkańców. Dlatego musimy zrobić wszystko, by wygrać w drugiej turze i wiemy, że zwyciężymy - powiedział.

Reklama

Ocenił, że różnica pomiędzy jego wynikiem, a wynikiem Miszalskiego prawdopodobnie zmniejszy się, będzie mniejsza niż 10 punktów procentowych. Sądzę, że damy radę to nadrobić. Czekamy na oficjalne wyniki – powiedział.

Kim jest Łukasz Gibała?

Gibała startował jako kandydat bezpartyjny, poparcia udzieliła mu wcześniej posłanka partii Razem Daria Gosek-Popiołek. Po raz trzeci ubiega się o urząd prezydenta Krakowa. Zarówno w 2014 jak i w 2018 r. zajmował trzecie miejsce w wyborach, nie przechodząc do drugiej tury.

Jacek Majchrowski, który był prezydentem Krakowa od 2002 r., nie ubiegał się o reelekcję. Rekomendowanym przez niego kandydatem w wyborach był wiceprezydent Andrzej Kulig, który z wynikiem 8,3 proc. nie przeszedł do drugiej tury. Do drugiej tury nie przeszedł także kandydat PiS Łukasz Kmita z wynikiem 14,7 proc. głosów.

O fotel prezydenta Krakowa w tegorocznych wyborach walczyli też: poseł Konfederacji Konrad Berkowicz - 5,6 proc., poseł Polski 2050 Rafał Komarewicz - 2,5 proc. oraz aktywista miejski Adam Hareńczyk 1,1 proc.Według pierwszego sondażu frekwencja w Krakowie wyniosła 50,1 proc.