Radwańska prawdopodobnie w najbliższym czasie będzie promować NSZZ "Solidarność" i miasto Kraków. Trwają negocjacje w tej sprawie - poinformował jej ojciec i trener Robert Radwański.Wyjaśnił, że niemal dopięta jest już umowa, na mocy której jego córka będzie grała przez trzy miesiące z logiem NSZZ "Solidarność", obchodzącego w sierpniu 30-lecie powstania.

Reklama

"To kontrakt tylko na trzy miesiące, ale ociera się o Wimbledon, później cały sierpień, czyli miesiąc najważniejszy, plus US Open. Pieniądze, które za to otrzymamy, przekażemy na jakieś szczytne cele, na przykład hospicjum czy dom dziecka. Wiadomo, że od <Solidarności> się nie bierze pieniędzy, a jeśli już, to oddaje się je na cele charytatywne" - podkreślił.

Władze Krakowa zaproponowały niedawno, żeby Agnieszka stała się "twarzą" miasta i promowała jego wizerunek na świecie. "Wróble ćwierkają, że szykuje się kontrakt typowo komercyjny, czyli z Krakowem. Myślę, że dla miasta to dobry interes, jeśli się policzy ile godzin Agnieszka pojawia się na Eurosporcie czy Tennis Channel, no i w innych telewizjach ogólnoświatowych. Zresztą nie jesteśmy w tym pionierami, bo robi to choćby Hiszpan Rafael Nadal, pochodzący z Majorki, czy Marcos Baghdatis z Cypru" - powiedział Robert Radwański.

W ocenie ojca i trenera czołowej polskiej tenisistki pierwsza część sezonu była dla Agnieszki udana. Co prawda w wielkoszlemowym Australian Open odpadła w trzeciej rundzie, ale turniejach WTA dotarła do półfinałów w Indian Wells i Dubaju, a także ćwierćfinału w Miami. W środę rozstawiona z numerem piątym Agnieszka Radwańska przegrała 3:6, 7:6 (7-4), 2:6 z Shahar Peer z Izraela w drugiej rundzie turnieju w Stuttgarcie.

Reklama