Przyjęta przez Sejm ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych wchodzi w życie 1 sierpnia. Rząd chce, żeby wszystkie regulacje zaczęły sprawnie działać przed Euro 2012. "Projekt daje gwarancję, że polskie stadiony będą bezpieczne" - mówił o nowych przepisach szef MSWiA Grzegorz Schetyna. Dodaje, że chodzi o to, by mistrzostwa Europy w piłce nożnej były bezpieczne, "bez szantażu bandytów stadionowych".

Reklama

>>> Piwo wróci na piłkarskie stadiony

Najwięcej dyskusji parlamentarzystów wywołał zapis o możliwości sprzedaży alkoholu podczas imprez. Przyjęto, że kibice będą mogli bez obaw kupić i pić na stadionie alkohol zawierający nie więcej niż 4,5 proc. Pozwolenie nie będzie dotyczyło imprez o podwyższonym ryzyku przemocy.

Przeciw alkoholowi na stadionach protestują kibice. "Jesteśmy przeciwni, bowiem co tydzień chodzimy na mecze i wiemy jak ogromnym problemem są osoby pijane. Bójki i burdy występują incydentalnie, a najwięcej kłopotów sprawiają ludzie, którzy pojawiają się na trybunach w stanie nietrzeźwym. Zaczepiają oni kobiety, dzieci, często są agresywni, a do tego ciężko ich poskromić" - mówi przedstawiciel Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców Filip Jańczuk.

"Bez alkoholu też się można świetnie bawić, a jeśli ktoś ma potrzebę wypić piwo to może mecz obejrzeć w knajpie lub w domu" - dodaje.

Nowością w przepisach jest też "zakaz klubowy", który daje organizatorowi możliwość zakazania osobom łamiącym regulamin wstępu na swe kolejne imprezy. Nie dłużej jednak niż na dwa lata.

Tych, którzy będą wszczynać burdy, czekają jeszcze surowsze kary. Za wnoszenie na mecz własnego alkoholu grozić będzie kara ograniczenia wolności albo grzywna powyżej 2 tysięcy złotych. Za wnoszenie materiałów pirotechnicznych i innych niebezpiecznych przedmiotów grozić będzie grzywna, ograniczenie wolności, a nawet 5 lat więzienia.

Wdarcie się na teren, na którym rozgrywane są mecze, może się skończyć trzyletnią karą więzienia. Za rzucanie przedmiotów mogących stanowić zagrożenie będzie można dostać 2 lata więzienia. Dodatkowo kara grzywny, ograniczenia wolności lub więzienia do 5 lat będzie grozić pseudokibicom, którzy w trakcie rozróby zakryją twarz, żeby nikt ich nie rozpoznał.

Co więcej, wobec wszystkich ukaranych za takie wykroczenia sąd będzie orzekał od 2 do 6 lat tzw. zakazu stadionowego. Skazany delikwent nie tylko nie będzie mógł wejść na stadion, ale w czasie meczu będzie się musiał stawić w komisariacie policji. I to bez względu na to, czy mecz jest rozgrywany w Polsce czy też za granicą.

Nowe uprawnienia dostała też ochrona pilnująca imprez. Wobec rozrabiających pseudokibiców ochroniarze będą mogli użyć kajdanek, a nawet ręcznych miotaczy gazu.

Pod lupę zostaną wzięci również spikerzy zawodów sportowych, którzy sprowokują kibiców do burdy. Grozi im za to grzywna albo kara ograniczenia wolności.

Na stadionach żaden z kibiców nie będzie anonimowy. Ustawa zakłada wprowadzenie jednolitego elektronicznego systemu identyfikacji. Znajdą się tam dane osobowe i numer PESEL. A dokument tożsamości trzeba będzie pokazać za każdym razem przy kupowaniu biletów na mecz.















Reklama