Od lat Lechia Gdańsk ma poważne problemy z rasistami - przypomina "Gazeta Wyborcza". Przykład pierwszy z brzegu: podczas wyjazdowego spotkania w II lidze z Wartą Poznań pseudokibice udawali małpy, kiedy przy piłce był Alain Ngamayama.

Reklama

Po podobnych incydentach szefowie Lechii zapowiedzieli zdecydowaną walkę z rasizmem i napisali, że "klub w letnim okienku transferowym będzie intensywnie poszukiwał wartościowego gracza o ciemnym kolorze skóry". "Temat nadal jest aktualny. Okno transferowe jest jeszcze otwarte i szukamy zawodników - zapewnia w rozmowie z "GW" rzecznik Lechii Błażej Słowikowski.

Ciemnoskórego zawodnika jeszcze nie wybrano. Klub zdecydował się jednak na inny zakup. Kontrakt z Lechią podpisał w poniedziałek Arkadiusz Mysona. Piłkarz ŁKS Łódź - ten sam, który po derbowym meczu z Widzewem paradował po boisku w koszulce z wulgarnym antysemickim hasłem. Później próbował naprawić swój błąd, zakładając koszulkę: "Czerwona kartka agresji i rasizmowi". Mimo to ukarano go odsunięciem od pięciu kolejnych meczów.

Zdaniem klubu Mysona to świetny zawodnik i nie można go przekreślać z powodu jednego incydentu.