Pijana Magdalena Ż. szła z córką ulicą Małomiejską na gdańskiej Oruni. Wracała od znajomych, z którymi ostro popiła - pisze "Fakt". Kobieta nie interesowała się tym, co robi jej córeczka. Nie trzymała jej za rękę. W dodatku nagle postanowiła przebiec na drugą stronę jezdni, i to w miejscu, w którym pędziły samochody.

Paulinka pobiegła za matką. Ale nie zdołała, tak pijana kobieta, bezpiecznie dotrzeć na chodnik. Dziewczynka nie zdążyła... Została uderzona przez przejeżdżającą skodę felicję.

Maluch ze złamaną ręką i żebrem oraz wstrząśnieniem mózgu trafił na oddział chirurgii dziecięcej Szpitala Wojewódzkiego. Paulinka przeszła kilka skomplikowanych zabiegów.

Wyrodna matka trafiła do izby wytrzeźwień. W wydychanym powietrzu miała ponad promil alkoholu.





Reklama

"Wszczęliśmy postępowanie w sprawie spowodowania wypadku. Zostanie wzięta pod uwagę również kwestia odpowiedzialności matki dziewczynki za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Przestępstwo to jest zagrożone karą do pięciu lat pozbawienia wolności" - mówi "Faktowi" Dominika Przybylska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.