Z informacji „DGP” wynika, że premier otrzymał raport o COVEC w ostatnich dniach.
W Polsce i samych Chinach COVEC nie ma znaczącego majątku i najprawdopodobniej budżet odzyska tylko kwotę gwarantowaną przez banki, czyli najwyżej 130 mln zł, a nie ponad 740 mln zł, których GDDKiA może się domagać w razie zerwania kontraktu. Ani Ministerstwo Infrastruktury, ani GDDKiA przed podpisaniem kontraktu w 2009 roku nie prześwietliły realnych możliwości firmy i jej doświadczeń. – Dzisiaj inaczej oceniałbym jej ofertę – przyznał wczoraj w Radiu Zet minister infrastruktury Cezary Grabarczyk.
W przesłanym wczoraj do mediów oświadczeniu Chińczycy ostro zaatakowali GDDKiA. COVEC skarży się w nim, że musiał zrezygnować z kontraktu, bo był traktowany niesprawiedliwie. Chińczycy twierdzą, że budowy nie dało się kontynuować, ponieważ Dyrekcja przedłużała terminy płatności, zaniżała ilość oraz wartość wykonanych prac. Z tego powodu spółka zainwestowała w budowę dwóch odcinków A2 ponad 100 mln dol. z własnych środków.
Jednak szefowie spółek budujących pozostałe odcinki A2 mówią, że podobnych trudności nie mają. – Nie mamy żadnych problemów z otrzymywaniem terminowych zapłat za wykonane prace – mówi nam Dariusz Blocher, prezes Budimeksu. – Należności za rzetelnie udokumentowane faktury rządowa strona płaci w terminie – potwierdza Konrad Jaskóła, prezes Polimeksu-Mostostalu. Decyzja w sprawie kontynuowania budowy przez COVEC ma zapaść do czwartku – zapowiada Cezary Grabarczyk. A Radosław Sikorski spotkał się wczoraj z ministrem spraw zagranicznych Chin Yang Jiechi. Wskazywał, że sytuacja w Polsce będzie miała wpływ dla obrazu chińskich firm budowlanych w Europie.
Reklama
Prokuratura zajmuje się eurokorupcją w Poznaniu
Reklama
Kolejne kłopoty z obiektami na Euro 2012. Centralne Biuro Antykorupcyjne podejrzewa, że przy budowie stadionu w Poznaniu wręczano urzędnikom łapówki.
Po Stadionie Narodowym i budowie autostrady A2 rząd ma następne problemy z kluczowymi inwestycjami na Euro.
– Kontrola, którą prowadzimy na poznańskim stadionie, jest daleka od ukończenia. A już w jej efekcie złożyliśmy trzy doniesienia do prokuratury – mówi nam rzecznik antykorupcyjnej służby Jacek Dobrzyński.
Jedno z doniesień dotyczy wyboru i instalacji oświetlenia na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Zawiadomienie trafiło do Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu i dotyczy podejrzenia z art. 286 k.k., czyli oszustwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Dwa pozostałe dotyczą nieprawidłowości w organizacji przetargu na modernizację stadionu i oszustw w poznańskiej spółce Euro 2012.
Prokuratorzy zdecydowali o wszczęciu obydwu śledztw. – Straty, jakie mogło ponieść miasto, sięgają kilkunastu milionów złotych przy zastrzeżeniu, że kontrola jeszcze potrwa jakiś czas – mówi nam agent CBA.
Potężne problemy dotyczą też innych inwestycji na Euro: wczoraj trwały negocjacje między Narodowym Centrum Sportu a wykonawcą Stadionu Narodowego. Zapowiedziano także ostatnią rundę rozmów z chińskim wykonawcą dwóch odcinków A2.