"Gazeta Wyborcza" poszła tropem słów radcy szefa MON gen. Bogusława Packa o wielkim śledztwie poznańskiej prokuratury wojskowej. I ustaliła, że według SKW niektóre korekty mogły być wprowadzane pod wpływem lobbystów; materiały SKW trafiły do MON i śledczych.

Reklama

Jak mówi wiceszef MON Marcin Idzik, konieczne było uszczelnienie systemu, bo wartość korekt w czasie, w którym przepis o nich obowiązuje to ponad 4 mld zł. Od 1 stycznia każdą korektę musi zatwierdzić minister obrony.