Na początku listu opublikowanego w całości przez onet.pl Lemański przyznaje, że od trzech lat nie pisał do abpa Hosera.
- Zdecydowałem się dziś napisać do mojego Biskupa jeszcze raz. Może ostatni - pisze były proboszcz z Jasienicy.
Dalej pisze w liście o swoich żalach i swoim stanie zdrowia. Ks. Lemański podkreśla, że przebacza arcybiskupowi to, co miał on powiedzieć podczas rozmowy w styczniu 2011 roku - hierarcha miał pytać Lemańskiego o to, czy jest on obrzezany (Hoser temu zaprzecza).
Wylicza wszystkie kary, które go ze strony abp. Hosera spotkały i podkreśla, że każdej z tych decyzji się podporządkował. Pisze o odebraniu mu prawa do nauczania w jasienickiej szkole, zakazie wypowiedzi medialnych, odebranie urzędu proboszcza.
Proszę wskazać choćby jedną swoją decyzję, której się nie podporządkowałem, okazując tym samym Księdzu Biskupowi nieposłuszeństwo - prosi w liście Lemański.
Ujawniona korespondencja duchownych to wymiana listów z 3 i 11 lipca tego roku. Pierwszy list napisał ks. Lemański.
W tym liście ksiądz żali się, że ostatnie wydarzenia odbiły się na jego zdrowiu, dlatego chciałby prosić o udzielenie mu kapłańskiego rocznego urlopu.
Te lata, a zwłaszcza ostatnich kilkanaście miesięcy, pozostawiły we mnie bolesny ślad. Odbiły się one również na stanie mojego zdrowia. W związku z tym zwracam się do mojego biskupa z prośbą o udzielenie mi kapłańskiego urlopu - "roku szabatowego". W odpowiedzi na publiczne deklaracje ks. biskupa zamierzam ten rok poświecić studiom o judaizmie, Holokauście i perspektywach dialogu chrześcijańsko-żydowskiego w polskich realiach. Mam nadzieję, że w tym czasie zapadną również watykańskie rozstrzygnięcia w sprawach dotyczących mojej osoby. Ks. biskup dobrze wie, że wbrew oświadczeniom rzecznika kurii przekazany mi ze Stolicy Apostolskiej list takich rozstrzygnięć nie zawiera - czytamy
Abp Hoser w odpowiedzi na list skierował księdza z Jasienicy do diecezjalnego duszpasterza służby zdrowia w celu omówienia nowych obowiązków. Informacji o stanie zdrowia Lemańskiego nie skomentował.
(Polecam) zamieszkać w Domu Księży Emerytów w Otwocku - napisał abp. Hoser i wyraził przy tym nadzieję, że posługa kapelana wśród chorych przyniesie "wiele dobrych owoców zarówno dzieciom i młodzieży, jak i również księdzu". - Na nowe zadania z serca błogosławię - zakończył abp warszawsko-praski.
Wcześniej Stolica Apostolska potwierdziła dekret, na mocy którego abp Hoser usunął księdza Lemańskiego z urzędu proboszcza Jasienicy. Zaznaczono, że usunięty proboszcz nie ma prawa wykonywać żadnych funkcji proboszczowskich ani mieszkać i przebywać na plebanii.
Ksiądz Lemański został usunięty z Jasienicy za brak szacunku i posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w kwestiach bioetycznych. Nie chciał jednak opuścić plebanii. Część parafian, podburzana przez byłego proboszcza, otwarcie kontestowała decyzję abpa Hosera w jego sprawie.
W połowie kwietnia abp Henryk Hoser zdecydował o zamknięciu kościoła w Jasienicy w obawie przed profanacją Najświętszego Sakramentu.
27 lipca w parafii w Jasienicy ma zostać odprawiona pierwsza po zamknięciu kościoła msza św. Będzie jej przewodniczył arcybiskup Hoser. Razem z nim będzie się modlił administrator parafii, ksiądz Krzysztof Kozera, który zostanie wówczas nowym proboszczem.