Automaty zamiast kuchni. Podróżni narzekają
Jak informuje Gazeta Wyborcza, PKP tłumaczy, że automaty vendingowe miały zwiększyć dostęp do podstawowych produktów i usprawnić obsługę. Jednak rzeczywistość jest inna. Pasażerowie skarżą się na awarie, błędy płatności i brak możliwości zakupu, gdy w pociągu zaniknie internet. Zacinające się produkty to kolejny problem, przez który konduktorzy muszą kontaktować się z zewnętrznym operatorem maszyn — a to wydłuża czas oczekiwania.
Podróżni zwracają też uwagę na inny kłopot: wielu z nich nie zabiera ze sobą jedzenia, zakładając, że w pociągu dostępny będzie tradycyjny wagon restauracyjny. Tymczasem w wielu składach stoliki i menu zastąpiono automatami.
Gdzie nadal kursują wagony WARS?
PKP Intercity potwierdza, że wagony restauracyjne są wciąż dostępne, choć tylko w części połączeń: w 20 składach kategorii EIP, 35 wagonach w EIC oraz 82 jednostkach z barem. Automaty pojawiają się przede wszystkim tam, gdzie kursują wagony Combo.
Najważniejsze jest jednak to, że tylko pociągi EIP i EIC mają obowiązek zapewniać wagon gastronomiczny. Właśnie dlatego pasażerowie tych kategorii mogą liczyć na rekompensatę za jego brak. Urząd Transportu Kolejowego potwierdza, że w takiej sytuacji należy się bon o wartości 25 proc. ceny biletu. W pozostałych pociągach zwrot nie przysługuje.
Co można kupić w automacie?
Automaty vendingowe po raz pierwszy pojawiły się latem 2024 roku. Ich liczba jednak szybko rośnie. Docelowo mają znaleźć się w 175 wagonach Combo, 14 jednostkach ED74, a później także w nowych składach hybrydowych i piętrowych. Do końca roku ma być 300 takich maszyn.
Oferta jest podobna do tej znanej z dworcowych urządzeń: kawa, gorąca czekolada, woda, napoje gazowane, batony, zupy instant, musy owocowe. Ceny wahają się od 1 zł za kubek gorącej wody do około 9 zł za latte. Pasażerowie dopytują o kanapki, jednak WARS wyjaśnia, że wprowadzenie świeżych produktów wymaga specjalnego zaplecza chłodniczego i dodatkowych procedur bezpieczeństwa.