Wstrząs, jakim jest śmierć najważniejszej osoby w państwie, wicemarszałka, posłów, generałów, szefów ważnych instytucji państwa, biskupów, długo przyjdzie nam układać sobie w głowie. Tragedii, jaka spadła na najbliższych osób w prezydenckiej delegacji nie da się opisać. Ze wszystkimi łączymy się w bólu.

Reklama

Jak wszyscy nie możemy oderwać się od historycznych refleksji tego przeklętego miejsca. Długą jednak drogę przeszliśmy od tamtego tragicznego ranka, kiedy wymordowano tysiące polskich oficerów.

I nawet jeżeli brak nam słów otuchy, to możemy podziękować Panu prezydentowi i ludziom z jego najbliższego otoczenia, że zostawiają kraj wolny, demokratyczny i w pełni stabilny. To też ich wielka zasługa.