Z kolei dr Paweł Kowalski z Katedry Marketingu Międzynarodowego Uniwersytetu Łódzkiego zwraca uwagę, że w przypadku wielu pamiątek czy gadżetów związanych z beatyfikacją może dochodzić do naruszenia wizerunku osoby papieża.

Reklama

Przed zbliżającą się beatyfikacją Jana Pawła II producenci nie tylko dewocjonaliów prześcigają się w ofertach. Na rynku pojawiły się T-shirty, kubki, popielniczki, długopisy czy breloczki z wizerunkiem papieża.

W księgarni diecezjalnej Kurii Łowickiej w Łowiczu można kupić książki, albumy i filmy o Janie Pawle II, płyty CD z jego homiliami oraz medaliki, różańce i obrazki z wizerunkiem papieża. W ostatnim okresie pojawiły się w sprzedaży również banery i plakaty z wizerunkiem polskiego papieża i napisem "Błogosławiony Jan Paweł II".

Pracująca tam Anna Ruta przyznała w rozmowie z PAP, że zainteresowanie pamiątkami związanymi z papieżem jest cały czas. "Przed beatyfikacją zainteresowanie materiałami papieskimi jeszcze wzrosło. Oprócz banerów i plakatów najczęściej kupowane są flagi z herbem papieskim. Widać, że ludzie chcą na 1 maja udekorować okna swoich mieszkań" - powiedziała Ruta.

W księgarni nie ma natomiast w sprzedaży kubków, długopisów, breloczków i tym podobnych gadżetów z wizerunkiem Jana Pawła II. "Nasi klienci nie pytają o takie rzeczy, a my ich nie zamawiamy" - wyjaśniła.

Według dr Michałowskiej każdy kupuje to, co odpowiada jego gustom estetycznym, potrzebom, a jednocześnie mieści się w jego oczekiwaniach związanych ze świętowaniem tego rodzaju wydarzeń. Może to być np. kubek z wizerunkiem papieża, a może to być np. różaniec czy papieska flaga. "Jest to mechanizm znaczeniowego podkreślania wydarzenia. Chęć podkreślenia, że to wydarzenie jest dla mnie ważne, uczestniczę w nim, dlatego, że to ma dla mnie ogromne znaczenie" - dodała.

Zaznaczyła, że każdy jednak w inny sposób przeżywa dane wydarzenie. "Dla jednych jest to przeżycie duchowe, ale niekoniecznie muszą oni być w tym czasie na placu św. Piotra w Rzymie. Dla innych może to być modlitwa, dla jeszcze innych show: koncerty, występy czy imprezy kulturalne związane z wydarzeniem, a dla jeszcze innych gadżety" - powiedziała.

Reklama

Dr Paweł Kowalski, specjalista od marketingu uważa, że w przypadku wielu pamiątek czy gadżetów związanych z beatyfikacją może dochodzić do naruszenia wizerunku osoby Jana Pawła II. "Cała produkcja tych wszystkich pamiątek jest jednak związana z faktem naruszania wizerunku Jana Pawła II. To ewidentnie podlega pod przepisy prawne i naruszenie dóbr związanych z wizerunkiem - pod kodeks cywilny i prawo autorskie. To problem na gruncie działalności komercyjnej, która się odbywa, ponieważ tutaj nie chodzi tylko o upamiętnienie, ale głównie wykorzystuje się tę okazję do zarabiania" - powiedział PAP dr Kowalski.

Podkreślił, że z punktu widzenia Kościoła nie zawsze produkcja tych pamiątek czy gadżetów ma sensowny charakter, a sposób wykorzystania wizerunku papieża jest nieraz bardzo dziwny. "Jeżeli taki wizerunek papieża Jana Pawła II jest np. na kuflu do piwa czy popielniczce, to w tym momencie to już się staje bardzo dziwne" - dodał. Przypomniał, że w 2005 r. Sekretariat Konferencji Episkopatu Polski wydał komunikat o ochronie wizerunku papieża Jana Pawła II.

W komunikacie podkreślono wówczas, że "zgodnie z pismem Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej z dnia 29 maja 2002 r. nie udziela się zgody na wykorzystywanie wizerunku Ojca Świętego Jana Pawła II w celach czysto komercyjnych". Zaznaczono jednocześnie, że w wyjątkowych przypadkach, "gdy prośby są poparte pozytywną opinią biskupa miejsca i mają służyć promocji kultury chrześcijańskiej czy nauczania i dzieła Ojca Świętego, kompetencję do wydania stosownego zezwolenia posiada Sekretariat KEP".

Zdaniem dr. Kowalskiego pomimo tego komunikatu praktycznie w celu ograniczania tego typu nadużywania wizerunku papieża właściwie nic się nie robi. "Tutaj występuje niewątpliwe duży problem prawny od strony wyegzekwowania tego prawa. Są bardzo wyraźne komunikaty ze strony Kościoła, natomiast praktyka społeczna jest taka jak w innych sferach komercyjnych, gdzie się podrabia jakieś znane znaki towarowe, które umieszcza się, gdzie tylko można po to, żeby zarobić na tym".

Zdaniem Kowalskiego można jednak starać się usprawiedliwiać Kościół, bo gdyby miał ścigać tych wszystkich drobnych producentów, "byłoby to i kosztowne, i podejrzewam, że psułoby wizerunek Kościoła". W ocenie specjalisty od marketingu beatyfikacja podobnie jak i każda rocznica śmierci papieża Jana Pawła II będzie uruchamiała rynek tego typu produktów, a z marketingowego punktu widzenia pojawia się nawet pewna segmentacja tego rynku.

"Zakres tych produktów, które się pojawiają, jest posegmentowany. Pojawiają się pamiątki bardzo tanie, a z drugiej strony mamy bardzo drogie, ekskluzywne, luksusowe rzeczy, np. w formie elektronicznych ramek na zdjęcia z serią fotografii z pogrzebu papieża. Ta segmentacja, czyli przypisanie odpowiedniego produktu do określonej grupy kupujących również ma miejsce" - zaznaczył Kowalski.

W jego ocenie obecnie można zauważyć, że handel poszukuje takich właśnie okazji do tego, żeby nakręcić pewien popyt na coś. Jako przykład podał walentynki, wokół których od 10 lat utworzył się istny przemysł związany z produkcją różnego typu pamiątek czy gadżetów.

"Tak samo jest w tym przypadku. Jest wydarzenie, w związku z tym pojawia się okazja, żeby zarobić na tym. Z jednej strony mamy pamiątki, z innej organizację wycieczek do Rzymu, trzecia rzecz to lokalne, kościelne uroczystości, które będą miały miejsce. To jest także wygenerowanie dodatkowych wpływów. Także tutaj wszyscy na tym od strony biznesowej korzystają" - zaznaczył specjalista od marketingu.