Przepowiednia Malachiasza: Lista papieży i koniec Rzymu?

Przepowiednia Malachiasza to spis 112 krótkich łacińskich fraz, które rzekomo opisują wszystkich papieży, a także niektórych antypapieży, począwszy od Celestyna II, wybranego w 1143 roku. Opierająca się na wizji z 1139 roku, przepowiednia najprawdopodobniej powstała w 1590 roku jako fałszerstwo, mające na celu wpłynięcie na wybór papieża. Ostatnim papieżem w tej proroczej liście jest Piotr Rzymianin, którego pontyfikat ma zakończyć się zniszczeniem Rzymu.

Reklama

Kim był św. Malachiasz, gdzie się urodził?

Św. Malachiasz urodził się około 1094 roku w Armagh, mieście, które odegrało kluczową rolę w historii irlandzkiego katolickiego dziedzictwa. To właśnie tutaj, w 444 roku, św. Patryk, apostoł Irlandii, założył pierwsze opactwo i biskupstwo.

Malachiasz został kapłanem w wieku 25 lat. Jego oddanie Kościołowi oraz troska o ubogich szybko zostały dostrzegane przez przełożonych. Zaledwie cztery lata po święceniach awansował na biskupa, czyli miał 29 lat. Zasłynął jako reformator irlandzkich struktur kościelnych, wprowadzając liturgię rzymską, którą przyniósł ze sobą św. Patryk, oraz inicjował zacieśnianie więzi Kościoła irlandzkiego z papieżem i Stolicą Apostolską.

Właśnie z misją zorganizowania nowych metropolii kościelnych w Irlandii Malachiasz udał się do Rzymu, by spotkać się z papieżem Innocentym II. Był rok 1139 lub, według niektórych źródeł, 1140.

Reklama

Malachiasz posiadał dar prorokowania, który pozwolił mu na trwałe zapisać się w historii.

Jakie tajemnice skrywa przepowiednia Malachiasza?

Na rzymskim wzgórzu Janikulum, irlandzki mnich utrwalił coś, co do dziś rozbudza wyobraźnię wierzących i sceptyków – sto jedenaście krótkich, łacińskich sentencji oraz jedną, ostatnią – sto dwunastą – bardziej rozbudowaną.

Według legendy, św. Malachiasz miał je otrzymać podczas mistycznej wizji. Każde z tych zdań miało opisywać jednego papieża – począwszy od następcy Innocentego II, aż po ostatniego, tajemniczego Piotra Rzymianina. To za jego pontyfikatu ma się rozegrać Sąd Ostateczny.

I tak oto świat chrześcijański poznał serię zagadkowych złożeń, które – jak głosi tradycja – kryją tożsamości kolejnych namiestników Chrystusa. „Ex castro Tiberis”, „Inimicus expulsus”, „Ex magnitudine montis”, „Abbas Suburranus”, „De rure albo”, „Ex tetro carcere”, „Via Transtiberina”, „De Pannonia Thusciae”… Każde z nich jak szyfr, jak znak do odczytania.

Zagadka proroctwa św. Malachiasza - różne interpretacje

Przez wieki frazy przypisywane Malachiaszowi doczekały się różnych interpretacji – można je podzielić na kilka głównych nurtów. Najczęściej jednak próbowano dopasować je do wydarzeń z życia konkretnych papieży.

Już pierwsza sentencja z listy – „Ex castro Tiberis” („z zamku nad Tybrem”) – została powiązana z Celestynem II, który urodził się w Città di Castello, umbryjskim mieście położonym właśnie nad Tybrem. Słowo „castello” (zamek) pasowało idealnie.

Z kolei „Luna Cosmedina” („Księżyc z Kosmedin”) przypisano Benedyktowi XIII – antypapieżowi z przełomu XIV i XV wieku. Nie tylko nosił nazwisko de Luna, ale jako kardynał związany był z bazyliką Santa Maria in Cosmedin w Rzymie.

Podobnie tajemniczo brzmiące „Hierusalem Campaniae” („Jerozolima w Szampanii”) zyskało swoje odniesienie w postaci papieża Urbana IV. Pochodził z Szampanii i wcześniej pełnił funkcję patriarchy Jerozolimy. Zbieżność? Może. Ale właśnie takie zbieżności karmiły przez wieki legendę o proroczym charakterze tych słów.

Z kolei frazę „De balneis Etruriae” („z kąpieli etruskich”) interpretowano jako zapowiedź pontyfikatu Grzegorza XVI z I połowy XIX wieku. Papież ten był związany z kamedułami w toskańskim Balnei – miejscowości położonej nieopodal znanych źródeł termalnych. Ale to nie wszystko. Grzegorz XVI, pasjonat antyku i sztuki, wspierał wykopaliska archeologiczne na terenach, gdzie niegdyś rozkwitała cywilizacja Etrusków. Trudno o bardziej symboliczne połączenie z „kąpielami Etrurii”.

Ostatnia przepowiednia św. Malachiasza brzmi: „W czasie ostatecznego prześladowania Kościoła Rzymskiego panować będzie Piotr Rzymianin, który będzie prowadził swój lud przez liczne cierpienia. Następnie miasto siedmiu wzgórz zostanie zniszczone, a przerażający Sędzia dokona sądu nad ludźmi. Koniec”.

Czy św. Malachiasz naprawdę przewidział przyszłość Kościoła?

W przypadku wszelkich tekstów uznawanych za proroctwa, kluczowe pytanie brzmi: kiedy naprawdę powstały? I choć tradycja przypisuje „Proroctwo o papieżach” św. Malachiaszowi i datuje je na XII wiek, historycy nie są co do tego przekonani. Wręcz przeciwnie – wielu z nich powątpiewa, czy tekst rzeczywiście wyszedł spod ręki irlandzkiego biskupa. Z naukowego punktu widzenia jego autentyczność jako dokumentu z czasów Malachiasza jest mocno problematyczna.

Mówiąc bez ogródek – według badaczy tzw. przepowiednia Malachiasza Wielu to fałszerstwo z XVI wieku, stworzone na potrzeby konklawe. Nie dość, że nie istnieje żaden znany rękopis tej przepowiedni, to próżno też szukać jakichkolwiek wzmianek o niej w dokumentach z epoki, w której rzekomo miała powstać.

Czy papież Franciszek był naprawdę ostatnim papieżem?

Według przepowiedni Malachiasza, po papieżu określonym jako "Gloria olivae" miał pojawić się już tylko jeden – ostatni następca św. Piotra. To właśnie Petrus Romanus, czyli Piotr Rzymianin, ma objąć urząd w czasach największego prześladowania Kościoła. Jego pontyfikat, naznaczony cierpieniem wiernych, ma zakończyć się dramatycznie – upadkiem Rzymu i sądem sprawowanym przez „straszliwego Sędziego”.

Co ciekawe, według większości interpretacji, tym ostatnim papieżem miał być papież Franciszek, który zmarł 21 kwietnia 2025 roku. Inni zaś twierdzą, że „Piotr Rzymianin” to papież, który przyjdzie po Franciszku, co oznacza, że papież Franciszek nie jest tym ostatnim.

Jak podają media po śmierci papieża Franciszka, konklawe zostanie zwołane przez Kolegium Kardynalskie, które wybierze nowego papieża. Nie ma dokładnej daty tego wydarzenia, ponieważ zależy to od wielu czynników, w tym przygotowań do konklawe. Tradycyjnie konklawe odbywa się w Watykanie, gdzie kardynałowie zamykają się w Kaplicy Sykstyńskiej, aby głosować na papieża.

Warto zwrócić uwagę na pewien zbieg okoliczności. Wśród najczęściej wymienianych nazwisk na temat przyszłego papieża pojawia się kardynał Pietro Parolin. Jego bogate doświadczenie i silna pozycja w Kościele sprawiają, że niektórzy uważają go za „Piotra Rzymianina”, zarówno w sensie dosłownym, jak i symbolicznym.

Źródło: Wikipedia.pl