Przed 80 laty szef sowieckiego NKWD - jutro jest dokładnie ta rocznica - Nikołaj Jeżow podpisał rozkaz nr 00485. Za tymi cyframi nic nie mówiącymi kryje się wyrok śmierci na co najmniej 111 tys. rodakach, a niektórzy historycy mówią o 200 tys. ofiar. To było wielkie ludobójstwo, które utonęło w tym ogromie zbrodni czasu Wielkiego Terroru - powiedział Jarosław Szarek, przypominając, że w latach 30. z rąk NKWD Polacy ginęli obok przedstawicieli innych narodowości, także Rosjan.
Ta nieludzka zbrodnia na tylu tysiącach naszych rodaków zupełnie nie funkcjonuje w świadomości społecznej. Gdyby państwo wyszli na ulicę i zrobili sondę: jaki procent Polaków wie, czym była tzw. operacja polska, to nie wiem, czy byłby jakiś promil - dodał Szarek. Podkreślił przy tym, że wiedza o zbrodni popełnionej na Polakach sprzed 80 lat funkcjonuje jedynie w środowisku historyków, dlatego - jego zdaniem - musi ona wyjść poza sferę badań naukowych.
Uzyskaniu wielu informacji o tzw. operacji polskiej NKWD z lat 30. ma służyć nowy, uruchomiony w czwartek, portal edukacyjny www.operacja-polska.pl, który IPN przygotował wspólnie z Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Dzięki niemu poznać nie tylko podstawowe informacje o zbrodni popełnionej na Polakach, ale również relacje świadków, filmy, fotografie, bazę ofiar i miejsca pamięci. Są tam też informacje o przebiegu śledztwa IPN ws. tej zbrodni.
Rozkaz eksterminacji Polaków, przed jego wydaniem 11 sierpnia 1937 r. przez szefa NKWD Nikołaja Jeżowa, zaakceptowało Biuro Polityczne Komitetu Centralnego WKP(b) z Józefem Stalinem na czele. Bijcie, mordujcie bez ograniczenia; lepiej zbyt wielu niż za mało - brzmiało polecenie Jeżowa. Likwidacji poddano między innymi działaczy polonijnych, nauczycieli, urzędników, księży, zamożniejszych rolników, pracowników służby leśnej i rzemieślników.