Generał Ścibor-Rylski urodził się na Kresach Wschodnich, ukończył w stopniu sierżanta wojskową szkołę lotniczą, a po wybuchu wojny dostał awans na podporucznika. Po kampanii wrześniowej próbował przedrzeć się do Rumunii, ale dostał się do niemieckiej niewoli. Uciekł z obozu i wstąpił do konspiracji. Najpierw walczył w szeregach AK na Wołyniu z UPA, potem bił się w Powstaniu Warszawskim w batalionie Czata49, jako dowódca kompanii. Po upadku Powstania awansowano go do stopnia kapitana, otrzymał też Virtuti Militari.
W 1984 r. został jednym z członków Obywatelskiego Komitetu Obchodów 40. Rocznicy Powstania Warszawskiego, należał także do grupy inicjatywnej utworzenia Muzeum Powstania Warszawskiego. Później był w składzie Rady Honorowej Budowy Muzeum. W 1990 r. został prezesem Związku Powstańców Warszawskich. Był także sekretarzem Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. W 2005 r. otrzymał awans na generała brygady. Był najstarszym stopniem żyjącym uczestnikiem Powstania.
W 2012 IPN oskarżył go o współpracę z UB. Generał wyjaśniał, że był "wtyką", a dzięki zbieraniu informacji od funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa udało mu się ocalić wielu kolegów z AK. Ruszył nawet proces lustracyjny, jednak sąd - na wniosek biegłego - odroczył postępowanie ze względu na stan zdrowia Ścibora-Rylskiego.
Dla gen. Zbigniewa Ścibor-Rylskiego, który przywiązywał ogromną wagę do pamięci o Powstaniu Warszawskim, ważne były tragiczne losy ludności cywilnej - powiedział PAP Zbigniew Galperyn ps. Antek, weteran AK i żołnierz Powstania Warszawskiego. Był wspaniałym kolegą - dodał.
Śmierć generała Zbigniewa Ścibor-Rylskiego jest dla naszego środowiska wielką stratą; z pewnością jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby mieć na ten temat konkretne przemyślenia, ale pewne jest, że odszedł od nas wspaniały kolega - powiedział Galperyn, weteran AK, który jest wiceprezesem Związku Powstańców Warszawskich.
Był niezwykłym człowiekiem, oficerem przedwojennym, dla którego ważna była prawda i inni ludzie. Chciał wszystkim pomagać, nawet zaspokajać ich ambicje, był bardzo uczynny i koleżeński. Niesłychanie wiele zrobił dla pamięci o Powstaniu Warszawskim - dodał.
Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich podkreślił też, że gen. Ścibor-Rylski każdego roku przywiązywał ogromną wagę do obchodów powstania 1944 r. Wielkie znaczenie miały dla niego losy ludności cywilnej walczącej Warszawy; pamiętał, że cywile nie tylko tracili życie, ale także cały swój dobytek. Był jednym z pierwszych, który w swoich wystąpieniach zwracał uwagę na tragedię warszawiaków podczas powstania - powiedział Galperyn.
Przypomniał też, że dla gen. Ścibor-Rylskiego ważnym elementem jego biografii była służba w szeregach 27. Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej przeszedł z nią cały szlak bojowy i dotarł na Lubelszczyznę. Był dumny, że w niej służył - wspominał Galperyn.