Badania są prowadzone na łąkach w rejonie Jatwiezi Dużej. Na możliwość istnienia osady w tym miejscu, wskazywała analiza dostępnych wcześniej materiałów z przeprowadzonego skanowania laserowego powierzchni Polski, po którym powstały cyfrowe modele terenu. Skany oglądali specjaliści z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie, który szukają nowych grodzisk - wyjaśnił PAP jeden z prowadzących badania, archeolog Adam Wawrusiewicz z Muzeum Podlaskiego.
Mamy do czynienia z dużym obiektem o charakterze obronnym. To jest taki majdan, który był być może w jakiś sposób wykorzystywany gospodarczo. Na tym majdanie mamy ślady przynajmniej czterech jam, z czego jeden z obiektów jest bardzo głęboki. Taka piwniczka zapewne służyła do przechowywania jakiś materiałów - powiedział PAP Wawrusiewicz. W czwartek odkryto kolejne dwie piwniczki. Badania potrwają jeszcze kilka dni.
Archeolodzy opisują, że majdan był otoczony wałem ziemnym umocnionym konstrukcją kamienną. W trakcie eksploracji jest jeszcze pierwsza linia fosy wokół tego wału, odkryto ślady następnej linii wału i fosę zewnętrzną. Natomiast w samych wykopach, to co potwierdza i wskazuje na chronologię tego obiektu, są przede wszystkim źródła ruchome [np. zabytkowe przedmioty - przyp. PAP], które mamy tutaj w całkiem dużej ilości - mówi Wawrusiewicz i wymienia znalezione fragmenty naczyń z późnej epoki brązu związanej z kulturą łużycką, kilkadziesiąt wyrobów krzemiennych, które również pochodzą z tej epoki.
Wawrusiewicz zaznacza, że przed przystąpieniem do badań naukowcy dysponowali jedynie hipotezą dotyczącą obecności bardzo starych obiektów typu obronnego. Teraz to, co mamy - to już są fakty - podkreślił. Wstępnie wiek osady określono na ok. 2,5 tys lat. Ze wzgledu na wiek można ją więc porównywać do osiedla biskupińskiego, które powstało ok. 2,7 tys lat temu.
Archeolog dodał, że naukowcy zajmą się dopiero dokładnym określeniem czasu powstania i funkcjowania osady. Wyjaśnił, że archeolodzy zabezpieczyli sporo próbek, które będą poddane szczegółowym badaniom metodą tzw. radiowęglową (C14), czyli pomiarem zawartości radioaktywnego izotopu węgla C14 w takich próbkach.
W badaniach uczestniczą także studenci instytutów archeologii z Uniwersytetu Warszawskiego oraz Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu we współpracy z Biebrzańskim Parkiem Narodowym, wspiera je także gmina Suchowola - powiedział Wawrusiewicz.