"40 lat temu komuniści pod wodzą Jaruzelskiego brutalnie stłumili rewolucję Solidarności. Stan wojenny oznaczał dla wielu polskich patriotów więzienie albo śmierć. Chwała bohaterom walki o wolną Polskę! Hańba zdrajcom wysługującym się Kremlowi i tym, którzy ich usprawiedliwiają" - napisała w niedzielę na Twitterze eurodeputowana, była premier Beata Szydło.

Reklama

40-lecie stanu wojennego

40 lat temu, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., wprowadzono stan wojenny, którego celami była likwidacja struktur opozycji demokratycznej w PRL-u, a także obrona reżimu komunistycznego.

Reklama

13 grudnia 1981 r. Polskie Radio i Telewizja Polska nadawały od rana wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, w którym poinformował on o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i wprowadzeniu dekretem Rady Państwa stanu wojennego na terenie całego kraju. Na ulicach polskich miast pojawiły się liczne patrole milicji i wojska, a nawet czołgi, transportery opancerzone i wozy bojowe. Władze komunistycznego państwa wprowadziły również oficjalną cenzurę korespondencji i łączności telefonicznej; zmilitaryzowano też najważniejsze instytucje i zakłady pracy.

Służbom PRL udało się spacyfikować 40 spośród 199 strajkujących w grudniu 1981 r. zakładów. Najbardziej tragiczny przebieg miała akcja w kopalni "Wujek" w Katowicach, gdzie 16 grudnia 1981 r. interweniujący funkcjonariusze ZOMO zastrzelili dziewięciu górników.

W wyniku stanu wojennego, który władze PRL ostatecznie zniosły po ponad 1,5 roku - 22 lipca 1983 r. - zginęło co najmniej kilkadziesiąt osób, a tysiące internowano, w tym niemal wszystkich członków Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".