W artykule gościnnym dla "Tagesspiegel" i izraelskiego dziennika "Maariv" oświadczają, że nadal zaprzecza się faktom związanym z Zagładą i relatywizuje jej wyjątkowy charakter historyczny. Negowanie i trywializowanie zbrodni przeciwko ludzkości jest nie tylko powszechne wśród politycznych radykałów, ale jest zjawiskiem społecznym i międzynarodowym.

Reklama

Rezolucja w ONZ

Z tego powodu Izrael i Niemcy chcą wspólnie zainicjować w czwartek rezolucję w ONZ i wezwać przywódców politycznych na całym świecie do jej poparcia.

"Ta rezolucja powinna być znakiem nadziei i inspiracji dla wszystkich państw i społeczeństw, które stają w obronie różnorodności i tolerancji, dążą do pojednania i rozumieją, że pamięć o Holokauście jest niezbędna, by zapewnić, że takie zbrodnie się nie powtórzą" - piszą ambasadorowie.

Zaprzeczanie historycznym faktom Holokaustu jest nie tylko atakiem na ofiary zagłady i ich potomków, na Żydów na całym świecie i na państwo Izrael. Jest to również atak "na podstawowy warunek istnienia pokojowych społeczeństw i pokojowego współistnienia na całym świecie".

Jak walczyć z negacjonizmem?

Reklama

Ambasadorowie przedstawiają również propozycje konkretnych środków walki z negowaniem Holokaustu: obejmują one jednolitą definicję antysemityzmu, inwestycje w edukację i podnoszenie świadomości oraz środki zapobiegające kwestionowaniu i relatywizowaniu Holokaustu w mediach społecznościowych.

Na tzw. konferencji w Wannsee 20 stycznia 1942 r. wysocy rangą urzędnicy niemieccy omawiali plany systematycznego wymordowania ok. jedenastu milionów Żydów w Europie. Celem spotkania w berlińskie willi nad jeziorem Wannsee było przyspieszenie realizacji ludobójstwa dokonywanego przez Niemców. Spotkanie to uważane jest za jedno z kluczowych wydarzeń Holokaustu.

Liczbę Żydów zamordowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej ocenia się łącznie na około 6 milionów. Blisko 3 miliony ofiar to polscy Żydzi.