Podczas konferencji prasowej w Berlinie, po spotkaniu z kanclerz Angelą Merkel, premier przypomniał, że w Niemczech został otwarty Instytut Pileckiego, który jest miejscem edukacji i miejscem pamięci oraz w sposób przystępny pokazuje losy Polski w czasie II wojny światowej i po niej.
Podkreślił też, że w poniedziałek miał okazję zobaczyć miejsce pamięci, gdzie odbyła się w 1942 roku Konferencja w Wannsee. To moment, od którego machina śmierci nabrała przyspieszenia i przemysł śmierć został już w pełni wdrożony na terenach III Rzeszy - mówił Morawiecki i podkreślił, że "Polacy doświadczyli tego szczególnie okrutnie". W tym miejscu, gdzie ta konferencja się odbyła, pokazane też było to straszne preludium do Zagłady, jakim były akcje eksterminacji polskiej inteligencji już od początku II wojny światowej, od 1939 roku na terenach okupowanych - dodał.
Wszystkie te tematy są bardzo ważne, ponieważ one budują płaszczyznę porozumienia z Niemcami, porozumienia opartego na prawdzie. Tylko tak może do tego porozumienia, do pojednania dochodzić, i to jest ważne, ponieważ znajdują się dzisiaj tacy, którzy próbują historię fałszować - mówił szef rządu.
Dodał, że podczas poniedziałkowego koncertu z okazji 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, na który został zaproszony przez kanclerz Merkel, mówił o Holokauście, ale także mówił o tym, czym były gułagi. Czyli system obóz koncentracyjnych, obozów zagłady, zagłady w inny sposób, zagłady poprzez głód, mróz, choroby, ale również rozstrzelania i śmierci na najróżniejsze sposoby na terenie "nieludzkiej ziemi", jak napisał Józef Czapski, i trzeba o tym również przypominać, ponieważ tam miliony Polaków zginęło na Syberii - dodał.