Książka Roberta Conroya to historia alternatywna, fikcja, wizja stworzona w jego głowie. Ale czytając "Ostatnią wojnę Himmlera", trudno oprzeć się wrażeniu, że to nie fikcja literacka, a literatura faktu. Conroy to z zawodu nauczyciel historii ekonomii, a z zamiłowania specjalista od historii osadzonych w rzeczywistości i toczących się własnym biegiem, innymi torami.

Reklama

W dziewięciu książkach, jakie już wyszły spod jego pióra pokazywał między innymi, co mogłoby się wydarzyć, gdyby Fidel Castro przejął kontrolę nad sowieckimi bombami atomowymi, zastanawiał się, jak potoczyłyby się losy świata, gdyby Wielka Brytania poddała się III Rzeszy i kreślił scenariusze wojny lądowej w Japonii po 1945 roku. Tym razem stawia pytanie, jakie stawiali sobie w czasie II wojny światowej alianci: a gdyby tak Adolf Hitler zginął?

Inne

Obaj oficerowie pobiegli w stronę płytkiego okopu i zanurkowali w nim w tej samej chwili, gdy zaczęły wybuchać bomby. (…) Varner po falach kolejnych wstrząsów zorientował się, że nie słyszy. Piach wciąż sypał się na niego. Wreszcie odczuł, że zapanowała cisza, i uniósł głowę. Stauffenberg leżał nieruchomo na dnie okopu. Czaszkę zmiażdżył mu spadający kawałek metalu, a jedyne oko wypadło z oczodołu. Varner wyczołgał się z okopu i jęknął z przerażenia, widząc ogrom zniszczeń. Wtedy w głowie zaświtała mu myśl: co z Hitlerem?

Adolf Hitler ginie w 1944 roku, zanim jeszcze Claus von Stauffenberg (który zresztą traci życie razem z nim) zdąży postawić pod stołem w bunkrze w Wilczym Szańca teczkę z bombą. I od tego momentu Robert Conroy zabiera nas w podróż. Na własnych zasadach.

Władzę w III Rzeszy przejmuje Heinrich Himmler, Reichsführer SS, fanatyczny wyznawca idei nazizmu, twórca obozów koncentracyjnych, architekt Holokaustu. Ta niespodziewana nominacja kompletnie zmienia scenariusz II wojny światowej. Heinrich Himmler podejmuje tajne rokowania z Józefem Stalinem. Zaczyna się przeciąganie liny. Następca Hitlera startuje z nowej pozycji, próbując stworzyć wrażenie, że chce wrócić do układu nazistowsko-sowieckiego sprzed 1941 roku. Jednak w głowie Himmlera rysuje się inny plan. Prof. Werner Heisenberg daje mu skonstruowaną przez siebie bombę atomową. Ten postanawia jej użyć…

Czy ten nagły zwrot akcji wywróci wojenne sojusze? Jaki los czeka pogrążoną w konflikcie Europę?

Reklama

Dla ścisłości warto przypomnieć, że prawdziwy Heinrich Himmler też kreślił swój scenariusz. Marzyło mu się wbicie klina między aliantów i stanięcie na czele nowego państwa, IV Rzeszy. Książkowy dostał do ręki niemiecką bombę atomową i po prostu poszedł krok dalej.

Robert Conroy nie fantazjuje, nie wysyła nazistów na Księżyc, nie przysyła aliantom odsieczy z kosmosu. Miarowo i metodycznie nakreśla możliwy do spełnienia scenariusz. Prowadzi czytelnika przez swoją wersję historii, zatrzymując się co chwilę i przypominając: tak mogło się wydarzyć.

Robert Conroy, "Ostatnia wojna Himmlera", Wydawnictwo Czerwone i Czarne